Hej, melduję się na szybciora. Dieta podupadła i powoli zaczęłam się na nowo uzależniać od słodyczy dlatego oficjalnie od dzisiaj robię sobie dłuższą przerwę ze słodyczami, potem ponownie wracam do metody coś słodkiego RAZ na 3-4 dni :) Na wagę na razie nie wchodzę, nie chcę się denerwować :). Tragedii nie ma ale chyba potrzebuję kilku "grzecznych" dni aby mój brzuch znów wyglądał tak jak powinien.
Trochę mnie nie było a dużo się działo. Zaliczyłam wizytę w Instytucie-wyniki mam ok, więc pozostają mi dwa razy do roku kontrole u swojego endokrynologa, do instytutu (odpukać) nie wracam. Zaliczyłam też wizytę w poradni chorób zakaźnych i test potwierdzający boreliozę wyszedł negatywnie!! Muszę powtórzyć badania za 3 miesiące ale jest szansa, że nie mam jednak tego badziewia. Być może poprzednie badania zrobiłam zbyt szybko po odstawieniu antybiotyku... no ale we'll see!! Co ma być to będzie. Niestety zaliczyłam kolejne przeziębienie max -rzekłabym anginę ale nie mam migdałków więc nazwijmy to ala'anginę. Czas więc się jednak wziąć za siebie i budować odporność poprzez zdrowe jedzonko (tym bardziej pracując w aptece, gdzie ciągle ktoś prycha i kicha).
O pracy nawet nie wspominam bo się totalnie nie wyrabiam, ogrom pracy a tylko ja jedna do pewnych zadań... o ile sprawdzało się to w lato to teraz przy zwiększonych dostawach pracy jest spokojnie dla dwóch osób... Jest jedna rzecz, która stoi w miejscu o czym szefostwo sobie chyba nie zdaje sprawy a wymagają, żeby to szło już dalej... pytanie KIEDY ja mam to zrobić?
Z innej beczki dwa aktywne weekendy za mną. W zeszły zaliczone KSW i Kraków oczywiście a w ten, zakupy w Cieszynie, spacer po Wiśle i obiad w ulubionej karczmie w Koniakowie, a wczoraj dom strachów w Kato-fajna zabawa, nie chciałam iść ale nie żałuję.
No ale do rzeczy: Zdrowe jedzonko zakupione, słodycze zamknięte i nie kuszą, posiłki na następne pare dni w miarę przemyślane. Do tego zaczynam brać selen i florę jelitową (to po antybiotyku) z Solgara-mają świetne opinie więc spróbuję. Jednym zdaniem nie odpuszczam mimo gorszych dni i BIORĘ SIĘ ZA SIEBIE. A póki co uciekaam na późny obiad-dorsza w sosie borowikowym .
angelisia69
13 grudnia 2016, 03:36No to sporo sie dzialo,ale wazne ze juz jestes na "prostej".No teraz taki sezon jak i jesienia,ze w aptekach zapieprz.Jednak ludzie nadal wierza ze suple i leki bez recepty zalatwia sprawe,zamiast rozwiazac zrodlo oni tylko maskuja objawy :/ Pozdrowionka