Yupiii....pierwszy kilogramik za mna. Troche to trwalo, bo dwa tygodnie, ale sadze ze moze tez troche przez urlopik. Niby pilnowalam, ze nie jesc za duzo, ale czasem sie niedalo. Teraz powrot do rzeczywistosci, praca, dom, szkola - mozna sobie ustlic godzinki jedzenia i jakis fajny jadlospisi sie go trzymac. Teraz pozniej latwiej, lody przelamane.
Waga ruszyla w dol, TO JEST CHYBA NAJWIEKSZA MOBLIZACJA. Niczego wiecej nie trzeba.
Dostalam dobra ostatnio. Nie zakladac, ze schudne tyle i tyle przez tyle czasu. Tylko np chce schudnac dwa kilo w ciagu tego miesiaca albo tego tygodnia. I starac sie to osiagnac. Malymi kroczkami glowny cel zostane osiagniety.
:)))))
C
pinezka89
10 lipca 2013, 13:05Gratuluję i oby tak dalej:)
Luusii
10 lipca 2013, 13:04Małymi kroczkami aż dojdziesz do celu : ) . Też się tego trzymam : ) . Trzymam kciuki i gratulacje : )