Wczoraj na chwilę włączyłam DDTVN, a tam niezawodny Qczaj: „Wiosna blisko, majtki cisną”. Uwielbiam tego kurczaka
Wczoraj dzień bez treningu.
07.02.2019
kcal - 1820
białko - 75,2 g
tłuszcze - 60,9 g
węglowodany - 244,5 g
Dziś trening, wiec muszę przypilnować bardziej niż w środę tych węgli.
Zdjęcie obiadu z wczoraj poniżej. Wygląda to na ogromną porcję, ale większość to po prostu warzywa. Czyli u mnie standard — warzywa z ryżem+sałatka z kurczakiem. Przyznam, że w tygodniu rzadko gotuję jakieś bardziej skomplikowane dania. Ważne, aby były tylko smacznie i zdrowo.
Muszę zmienić pasek wagi. Myślałam, że mam wahania wagi z racji okresu, ale chyba po prostu przybyło mnie i ważę 69 kg. Trudno
Wracam do pracy i do córy.
Pozdrawiam Was
zurawinkaaa
8 lutego 2019, 13:36Ha ha fajny tekst. ;) Waga w końcu poleci ;)
paulavita
8 lutego 2019, 11:14Hahahahha tekst dobry, a jak motywujący! Czasami będzie szło do góry, ma na to wpływ wiele różnych czynników, nie łam się.. Polecam zobaczyć mój pasek, też go wczoraj zmieniłam, mianowicie ogień i ślimak :D może jak go troszkę podpalimy to będzie szybciej zapierdzielał :D powodzenia, głowa do góry! :)
Cos_pozytywnego
8 lutego 2019, 11:34Dzięki :)
jak.nie.dzis.to.kiedy.
8 lutego 2019, 09:22tekst świetny - chwytliwy tytuł posta :D miłego piątunia :*
Cos_pozytywnego
8 lutego 2019, 09:38Dzięki, miłego dnia! :D