Mala Smoczyca coraz bardziej kontaktowa sie robi. Z zaciekawieniem patrzy na to co wokol. Duzo glosniej domaga sie tez naszej obecnosci kiedy nie spi, moze polezec w lozeczku, ale tylko pod warunkiem ze my przy nim posiedzimy, zagadamy od czasu do czasu albo przynajmniej poglaszczemy po glowie :) Noszenia to nie eliminuje, ale daje juz mozliwosc zeby spokojnie ksiazke poczytac :)))
Cwiczenia? Hmm, taniec z Mala i wyspiewywanie piosenek z domowego przedszkola :D
Natchnelo mnie na step, bo skoro juz z nia tancze to czemu nie podniesc sobie stopnia trudnosci....
Patrze w kalendarz a w glowie kielkuja plany (lub kto woli wyzwania...). 4 tygodnie zostaly do urodzin, a 6 do duzego rodzinnego spedu w czasie ktorego cala reszta krewnych i znajomych krolika przywita sie z Malym Smokiem. Co by tu zbroic....? ;)
otulona
17 maja 2012, 00:45Dzięki za dobre słowo, bo naprawdę mi tego potrzeba! Dziś dostałam okropnej biegunki na tym nabiale...Ale każdy dzień przybliża mnie do celu. Niech to choć 79 będzie! Co za szczęście, że tak Ci spada! To nie zapeszamy!!! Ale znaczy, że organizm wie, co robi:-)
JOLENDA
16 maja 2012, 14:50Witaj Kochana.Gratuluję ! i wagi i przyjścia na świat nowej Istoty. Tak zagladałam do ciebie i nic nie pisałaś, że ostatnio przestałam zaglądać a tu cóż za niespodzianka !!! Całusek w piętkę dla małej.Pozdrawiam i dzięki za komentarz.
otulona
15 maja 2012, 11:12Świetnie Ci idzie, jesteś coraz bliżej celu! Uściskaj delikatnie Małą Smoczulkę ode mnie i Izulki!
aganarczu
14 maja 2012, 11:27Mama i tata zostali przeszkoleni przez coreczke wiec wiedza co robic :-) hehhehe brojenie Tobie w glowie... uwazaj teraz masz przy sobie obserwatora co sie patrzy i uczy wiec jak masz broic to bardzo dyskretnie :-)