A jednak ktos do odstrzalu. Wybor dokonany, decyzja zapadla. Wiem juz ze to nie ja i mocno nieswojo sie z tym czuje. Nie pomoglo ze uslyszalam liste powodow dla ktorych zostaje.
Ironia polega na tym, ze tak naprawde nie ma zadnych merytorycznych (ani ekonomicznych) powodow by zwolnic ktorekolwiek z nas - poza tym jednym ze musimy zrobic wolne miejsce dla 'spadochroniarza'. Tak wiem, tak jest jak sie pracuje na etacie. I cholernie mi sie to nie podoba. Cholernie! Wrrr
Ironia polega na tym, ze tak naprawde nie ma zadnych merytorycznych (ani ekonomicznych) powodow by zwolnic ktorekolwiek z nas - poza tym jednym ze musimy zrobic wolne miejsce dla 'spadochroniarza'. Tak wiem, tak jest jak sie pracuje na etacie. I cholernie mi sie to nie podoba. Cholernie! Wrrr
kopciuszek81
26 listopada 2008, 19:29a jak nie musisz, to sie ciesz, o!:)pozdrawiam!
kilarka2
26 listopada 2008, 06:08przypuszczam, że to będzie typ "po trupach do celu" i że się tym wielce nie przejmie niestety... to Ty się przejmujesz, bo masz serducho, a nie urządzenie pompujące krew ;) :*
shpd01
26 listopada 2008, 06:06Bardzo przepraszam, że nie pomyślałam o Zośce od razu ;) Ale jak najbardziej jej świętowanie wczoraj było na miejscu :D<br>A praca? Takie już u nas "fajne" układy... wrrr
otulona
25 listopada 2008, 23:18To faktycznie... Dzięki za radę- poszukam sznurowanych!!! Lecę do Rzymu:) Szans na faceta tam nie mam, ale się powyleguję i posnuję po ukochanych uliczkach... Zresztą nigdzie nie mam, póki co.
JOLENDA
25 listopada 2008, 23:16Wiesz, na pewno jest ci przykro, ale czy inni by mieli wyrzuty, gdybyś ty poszła na bruk ? Po cichu to większość myśli swoje. Dziś z pracą jest niepewnie, tak, że ciesz się i już...no z obiadkami to mnie zaskoczyłaś, ale w koncu to zdrowo, nie!!! ))
kilarka2
25 listopada 2008, 21:39to już rozumiem Twój opis na gadu... z jednej strony: powinnaś się cieszyć, że Cię doceniono i że to nie Ty do odstrzału. I że nie musisz się martwić skąd wziąć za miesiąc kasę na rachunki. Z drugiej strony... no właśnie, czemu zawsze musi być ta druga strona? że ktoś zostaje bez pracy, że ten ktoś się będzie martwić... bez sensu zupełnie... emocje masz na pewno poplątane. Ściskam mocno bardzo :*