Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Choć papierków po cukierkach

wiem, wiem :) Mielismy koty juz dwa- raz kotke raz kota. Kotka siedziala w domu nosa nie chciala wytknac na zewnatrz a kocur... jak poczul wolnosc to zniknal na zawsze... W mojej rodzinie tylko koty sa- wszyscy sie dziwili ze psa sobie sprawilismy ;) Pozdrawiam!!!

mogę żartować z Wami:)))

Możemy się umówić po 18:00 :) Targi są w Oliwie. Nie wiem, gdzie Ty pracujesz. Ja docelowo muszę znaleźć się spowrotem w Gdańsku Głównym. Stamtąd mam autobus. (dwa najbardziej mi pasujące to godzina 20:20 albo 22:15). Podaję Ci nr gg 2741330, mag1313 - skype, mail magdalena.zarecz@wp.pl Odezwij się to się domówimy. :) Pozdrawiam serdecznie.

co u ciebie?

KOMBINUJĘ JAK KOŃ POD GÓRĘ Z TYM MOIM DOKTORATEM...!!! :)emaila ze zgloszeniem na doktorat, pomysłem na pracę i opisem dotychczasowych badań wysłałam na tą uczelnię przez przypadek, bo nie wiedziałam, że to jest amerykański uniwerek (to moje zakręcenie doprowadza mnie do szału!!!! :) Ja nie chcę nigdzie wjeżdżać, dlatego taka zszokowana byłam, jak się dowiedziałam, że mnie przyjęli...!! W Angli muszę przechodzić romowy kwalifikacyjne i podłączyć sie pod istniejące projekty badań, w sumie nie znalazłam nic, co mnie tak naprawdę kręci... Ponadto warunki finansowe w Anglii są straszne... :( Wysłałam list na moją uczelnię z prośbą, że chciałabym dokończyć badania w Anglii i przesłac im gotowy projekt... Zobaczymy..! Na razie się nie ekscytuję, to wszystko błoby zbyt piękne... Śpij dobrze dobra duszyczko :) Muuuaa w nosek :*

Rewelacja...uśmiałam się :) ale japo trzech nocach niebycia w domu...mam głupawę z byle czego, bo inaczej trudno byłoby przeżyć. Pozdrawiam!

Może po, możemy się umówić na kawkę, albo kolcję? :)

Dzięki Majeczko za pomoc... Sama jakoś sie podnoszę za fraki z 'podgłogi'.... Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Dosłownie :*

cie czytac :)) chyba wracasz do formy super

dla mnie żadne czekoladki patrzę na nie zezem zjadłabym choc gram sałatki takiej z majonezem ;-) Buziaki!

ale się mile zaskoczyłam, ze ktoś tak lubi bombonierke jak ja:))Fajnie,ze znów moge Cię czytać!

Jakby tak wszystko się pospełniało,oj ale bym była przeszczęśliwa. Zaczynam zreztą nad tym ostro pracować. Piosenkę uwielbiam. Jest z kategorii,którąmoje dzieci zwą "najpiękniejsze męczarnie świata". Mam tak, że jak mi coś wpadnie w ucho, to słucham bez przerwy. Ale chyba tak strasznie ich to nie razi, bo kiedyś na Gwiazdkę sprezentowały mi płytę z takim męczniarniowym zestawem.I "Bombonierka" też tam była. Przecaytałam u Ciebie i już ją "katuję" od nowa. Dobrego tygodnia. P.S.Tacy faceci(jw.) są. Może to już relikty, ale można spotkać. I najczęściej w pobliżu, tylko trzeba otworzyć oczy i popatrzeć jak na facetów, a nie jak na stały element krajobrazu. Znajdziesz, jestem pewna.

Mała i owszem, żyje :) tylko wciąż nam na razie czasu na wszystko brakuje :D to jak w tym miesiącu mówiłaś to może w czasie jesiennego urlopu zwalimy Ci się na głowę, co Ty na to kobieto??? ;) :*

ostatnio nie miałam czasu na vitalie i tak myslalam o Tobie czy Ty kiedyś tu wrocisz. Pozdrawiam serdecznie.

<img src="http://www.wawel.com.pl/katalog/data/tb/cat045985.jpg">

no ale kiedy mówiłaś? rok temu, a potem Cię wsiorbało na wiele wiele wiele miesiąców... noooo... Ty wiesz, że ja w tamtą stronę kraju to chętniej niż chętnie ;)

Nie znałam:)) Zachwyciło mnie wykonanie i tekst.

ja nawet nie wchodzę na link, bo też znam tą piosenkę od dawna :) buziak :)

piosenkę znam...chyba od roku? Jest super;)

miłej niedzielki! u nas świeci słońce jupiiii!!!!!!! i zaraz po kościele zmykamy do lasu na spacer! trzeba korzystać ;) pozdrawiam ig