1. Nie piszcze juz za slodyczami (a przeciez piszczalam), a ukochana galaretka w czekoladzie nie robi na mnie najmniejszego wrazenia.
2. Problemow nie zajadam (a zajadalam) - raczej nie jem wtedy wcale.
3. Kiedy zdarza sie ze jestem glodna (a zdarza sie to bardzo bardzo rzadko - mimo ze jem tak jak jem) to i tak krece nosem a mysli ida w strone 'na co ja wlasciwie mialabym ochote' (a nigdy 'nie marudzilam'). Zanim dojde co to mialoby byc najczesciej glod przechodzi, jesli nie to jest szansa ze zjem cos normalnego i pelnowartosciowego. Szansa - bo to nie znaczy ze sobie to ugotuje ;)
4. Czas.... czas mam, co najmniej 3 godziny przed wyjsciem do pracy (bo nadal wstaje jak rozowieje niebo), ale.... to i tak niewiele zmienia w zakresie punktow 1-3.
kilarka2
15 sierpnia 2008, 09:06włącz gg snuwaczko :) :*
kilarka2
15 sierpnia 2008, 08:46jeszcze nie nadane, na razie się próbujemy zaprzyjaźnić ;) no i w pełni się zgadzam z wypowiedzią WooHoo, jak o siebie nie zadbasz to nie będzie lepiej. Zastosuj się do jej recepty, przypuszczam, że to pomoże Ci pomału wrócić do normy :*
DOROTAINKA
15 sierpnia 2008, 04:37ja tez bym chciala nie zajadac stresu, a tu dzis prosze 3 pajdy chleba z maslem
Desperatka75
14 sierpnia 2008, 22:22dobrze, ze to przeszłośc...... Nie daj się! Buziaki!!!!!!!!!!!!
WooHoo
14 sierpnia 2008, 22:01bo jak Cie przez kolano przłożę, to normalnie.... Grrrrrr. Się we mnie gotuje :) uwaga, będe krzyczeć: normalne jest to, że nie wracasz do siebie, jeśli o siebie nie dbasz..!!! Pierwszy krok do przerwania tego zakętego koła melancholii jest właściwa higiena życia - mówie tutaj o jedzeniu (tak, tak - regularnych i pełnowartościowych posiłkach), godzinach spania i odpoczynku, etc. Jak małemu dziecku - ustal sobie rutynę, jak jest pora jedzenia - to jesz, obojętnie czy Ci się chce, czy nie, czy masz doła, czy jesteś śpiąca. Jak ćwiczysz to ćwiczysz, i tak dalej. To wszystko sprawi, że odzyszkasz kontrolę nad swoim życiem - będziesz bardziej tu i teraz, a nie w krainie przemyśleń, analizowania przeszłości, planowania przyszłości. Tylko tu i teraz jest ważne Kochana. Daj sobie czas, pomalutku. Aha, jeszcze jedno - nie jesteś tutaj, żby nas zabawiać, jak jest źle, to jest źle, koniec kropka. Będzie dobrze, my Cię kochamy niezaleznie od tgo w jakim jesteś nastroju :*
Biotit
14 sierpnia 2008, 10:19Majka, to w takim razie zadzwoń, odnowimy kontakt.
calineczkazbajki
14 sierpnia 2008, 08:47teraz nie daję sobie z nimi rady.... a było tak pięknie i szczupłooo....