jeszcze wpisu na Vitali nie robilam. A tym razem zrobie. Na dobry koniec starego lub na poczatek nowego dnia. Zalezy jak spojrzec. Jak nikt nade mna nie stoi i nie 'kaze' strasznie trudno mi sie zmobilizowac. W efekcie cos co kilka razy zdazylabym zrobic na spokojnie konczylam przez pol nocy bo na rano mialo byc. I badz tu sam sobie szefem. Z jednej strony fajna sprawa, z drugiej prawdziwa katorga przy braku samodyscypliny. A z ta (wbrew pozorom) wcale u mnie dobrze nie jest. Za dwie godziny powinnam byc na nogach, a raczej siedziec tylkiem na rowerku. Ale czy bede? Hmm... Nie mam wyjscia obawiam sie*. I tak na razie odpuscilam sobie wieczorne jazdy (a dziki glod momentalnie zniknal)
Propaganda kapusciana zatacza calkiem szerokie kregi. Kto by sie spodziewal :) Dzis lansuje golabki z pieczarkami. Wszystkim spozywajacym zycze smacznego! Spiochom mam nadzieje niebawem zadzwoni budzik. Przeciez nie moge tak sama nie spac ;)
Prawda jest taka ze nie lubie takich dni. Calkiem inaczej czuje sie kiedy zarywam noc bo tego chce (i nie ma wtedy zadnych przykrych dolegliwosci dnia nastepnego). A kiedy to zostaje 'wymuszone' to telepie mnie z zimna i niewyspania, mam wrazenie jakby zoladek wypelnial piasek (paskudne uczucie), chce mi sie samych cieplych i slodkich (auc!) rzeczy i generalnie caly dzien jest do... A... i w takie dni nawet kawa mi nie smakuje....
gierka wyborcza -> sprobujcie swoich sil <-
* A jednak okazuje sie jest wyjscie. Wystarczy przespac budzik.
Propaganda kapusciana zatacza calkiem szerokie kregi. Kto by sie spodziewal :) Dzis lansuje golabki z pieczarkami. Wszystkim spozywajacym zycze smacznego! Spiochom mam nadzieje niebawem zadzwoni budzik. Przeciez nie moge tak sama nie spac ;)
Prawda jest taka ze nie lubie takich dni. Calkiem inaczej czuje sie kiedy zarywam noc bo tego chce (i nie ma wtedy zadnych przykrych dolegliwosci dnia nastepnego). A kiedy to zostaje 'wymuszone' to telepie mnie z zimna i niewyspania, mam wrazenie jakby zoladek wypelnial piasek (paskudne uczucie), chce mi sie samych cieplych i slodkich (auc!) rzeczy i generalnie caly dzien jest do... A... i w takie dni nawet kawa mi nie smakuje....
gierka wyborcza -> sprobujcie swoich sil <-
* A jednak okazuje sie jest wyjscie. Wystarczy przespac budzik.
WooHoo
19 października 2007, 21:44...wszystkie emocje są potrzebne :* niech sobie popłyną... A kawa mi zawsze smakuje, za każdym razem jest tak samo zniewalająco aromatyczna i mobilizująca... Wróciłam na momencik z nowym wpisem :* :* :* Przytulam Cię mocno!!!
Jolkapl
19 października 2007, 13:54Najwyrazniej nie bardzo wiesz co Ci jest .Moze dobry i długi sen ci pomoze.A napewno nie zaszkodzi .Pozdrawiam cieplutko pa!
stanpis1
19 października 2007, 02:28I NIESTETY WłASNIE TO CZYNIę
laluna33
18 października 2007, 22:42kolacja pyszna,czas spędzony bardzo miło,zastrzyk zrobiony...a kuzyn to wybitny urolog,teraz zajmuje sie tez bezpłodnością ...jest mega mózgiem...moge go słuchać godzinami...co mnie przeraża trochę:)))
abiks
18 października 2007, 21:32świadczy o tym utrata wagi az 29 kg / wprost niewiarygodne/
abiks
18 października 2007, 21:25wstajesz rano niewyspana zimno , telepie. , ale cóż. Ja moge połozyc sie nawet o godz. 5:00, ale jak budzik dzwoni rano za godzinke to wstane, ale musi on dalej byc postawiony...
mmMalgorzatka
18 października 2007, 20:50wiesz po mnie za bardzo nie widać tych 15 kg, to tylko tak liczbowo dużo wyglada...... A ja jestem duza babka, i to ogólnie ubywsa po parę cm..... serdecznie Cię pozdrawiam
laluna33
18 października 2007, 19:09gdzie ty masz głowe...zamiast odpocząć odprężyć się to jeszcze praca???a fryzjer jutro...a teraz zaraz ide na spotkanko i przy okazji kuzyn zaszczepi mnie przeciwko grypie...przyjemne z pozytecznym:)))
czarna88
18 października 2007, 18:41widze ze dobrze Ci idzie odchudzanko :0 mi nie bardzo barzuszek dalej mam spasiony choc chudne ;/
radosnaja
18 października 2007, 17:58Tak właśnie mi się coś przypomniało, że jakaś sympatyczna blondynka mi napisała kiedyś w komentarzach, że się wybiera do Krakowa w nadchodzący weekend.Śniło mi się czy co ;)Nie pojechałam do Lwowa.Jestem. Jak coś ;-)
satyna
18 października 2007, 17:46skąd ja to znam - doświadczam boleśnie w poniedziałki, kiedy trzeba się przetransportować w miejsce pracy i wstaję koło 5 rano, a jak jeszcze sobie zostawię rozliczenia do księgowej na ostatnią chwilę w niedzielę, a zdarza mi się z rachunkami na pocztę główną wędrować po północy... no to murowane, że żołądek będzie mi się wywracał cały dzień. Ale za to niedziela! Pozdrowienia współczulne :)
bojza
18 października 2007, 14:40Ja ostatnio tez po nocach nie śpie, małej zęby idą i przyjść nie mogą, wyje jak syrena alarmowa całe noce, pewnie i dlatego ozdrowieć nie mogę.No to przespanej nocki życzę!!!
kilarka2
18 października 2007, 14:24słodki chłopak dalej lezy, ale po drodze wstepowałam do sklepu, bo potrzebowałam wspomagacza, zjadlam "bajecznego", troche pomoglo... fajnie, że się Jewik odnalazła, nie?:) :*
laluna33
18 października 2007, 14:20biedaczko..jak mi cie żal,zrób sobie przyjemną kąpiel(jak masz wanne)bo ja nie mam:(((,kup sobie pachnące kuli ,włącz muzyke relaksacyjną i odpływaj...chyba ze babodni cie dopadły ..to po zawodach...zrobisz sobie za pare dni...
Desperatka75
18 października 2007, 13:41to ja o 2.15 jadłam pomidorowa.... ;-) Buziaki!
Victoria36
18 października 2007, 13:07ale zarwałąś nockę. Mam nazieję, że dzionek Ci to wynagrodzi. Pozdrawiam:)
jolakuncewicz
18 października 2007, 12:42a ja bym spała, ale trzeba wstać, bo dziecię do szkoły i śniadanie i... No więc miłego dnia życzę,pa.
Azya
18 października 2007, 12:29Moja noc też do najlepszych nie należała... A już niedługo też będę cierpieć przez te brzydkie babolcowe dni..... :(:(:( A. p.s. dzięki za pocieszenie :):):)
aganarczu
18 października 2007, 11:31golabki z pieczarkami? a jak to sie przygotowuje?
denzel
18 października 2007, 11:31to sie polozysz wczesnie dzisiaj..:) ale chyba nie jest tak zle :) bo humor dopisuje:) nie nie mam miejsca na slodkosci czuje ze to co wczoraj zjadlam jeszcze jest w moim brzuchu ....bleah...i nie namawiaj dzieci do zlego:)