Motylek i nowiutki srebrzysty rumak. Kiedy wczoraj dosiadlam tego drugiego i zeszlam po godzinie z drzacymi nogami uswiadomilam sobie jak bardzo mi tego uczucia brakowalo. Ale frajda! Ciekawe czy szybko przyjdzie przesyt. Na razie jednak sie chce. I to bardzo. Tak bardzo ze pobudke przesunelam na 5.30. Desperacja? Determinacja? A moze przedawkowanie endorfiny? No coz... ciagle szukam sposobow. A zycie sklada sie z chwil i wyborow.
Do tej pory myslalam ze na rowerku po prostu siada sie i pedaluje. Czy ktos z Was tez tak mysli?! Naiwne my ;) Otoz jezdzic trzeba w roznych pozycjach (o tempie i rodzaju obciazenia nie wspominajac)
* na stojaco blokujac biodra - bardzo dobre cwiczenie na uda
* lekko pochylona, pupa nad siodelkiem, rece na kierownicy z przodu (jak kolarze) - wyszczuplac ma posladki i boczki z tylu
Trzeba i tego sprobowac. w koncu nie mam nic do stracenia poza tluszczem, prawda? A porad udziela mi Denzel. Instruktor fitnessu. Dziekuje :*
Do tej pory myslalam ze na rowerku po prostu siada sie i pedaluje. Czy ktos z Was tez tak mysli?! Naiwne my ;) Otoz jezdzic trzeba w roznych pozycjach (o tempie i rodzaju obciazenia nie wspominajac)
* na stojaco blokujac biodra - bardzo dobre cwiczenie na uda
* lekko pochylona, pupa nad siodelkiem, rece na kierownicy z przodu (jak kolarze) - wyszczuplac ma posladki i boczki z tylu
Trzeba i tego sprobowac. w koncu nie mam nic do stracenia poza tluszczem, prawda? A porad udziela mi Denzel. Instruktor fitnessu. Dziekuje :*
motylek: 400 ; rowerek: 2h (i troche udziwnien ;)
Sirithre
10 października 2007, 09:03I znowu zagoscil usmiech na mojej twarzy kiedy przeczytalam twoj wpis:) Przy tobie to az wstyd mowic o swoich porazkach! "A zycie sklada sie z chwil i wyborow." od dzis moje motto. Dziekuje!
quantaq
10 października 2007, 07:34związane z "motylkiem"... śmieszne to takie, ślizga się... w sumie dobrze, że to pod stołem miałem bo na bank bym sobie krzywdę zrobił - 15 min dałem radę, nie mogłem liczyć, bo jedyną chwile jaką znalazłem to przy pracy:] nie wiem czy to jeszcze zrobię, bo sieprzez to skupić nie mogę:))) Pozdrawiam.
mmMalgorzatka
10 października 2007, 06:21poczytałam troche wpusów u Ciebie, i wiesz, one, jakby byly skierowane do mnie, a nie do Ciebie:) zabieram się do ćwiczeń... minimum 20 minut jazdy na rowerku...... dzieki za motywację, u mnie, jak zacznę to idzie, ale jak z jakiegoś powodu przerwę, to dużo gorzej..... pozdrawiam
denzel
10 października 2007, 06:04wstawaj rower z motylem czekaja!:)))) szkoda dnia ;)
jolakuncewicz
10 października 2007, 00:36żeby na stojąco popedałować, ale boję się, że może się pode mną coś urwać.! : (
7051953
9 października 2007, 21:48to nie skleroza. Zapomniałam Ci napisac, że zrobiłam jak mi radziłaś tzn. na kartce zaczęłam wpisywac obok daty ilośc minut przejechanych na rowerku stacjonarnym. Jak na razie wygląda to strasznie mizernie ale zobaczymy... Pozdrowionka - B.
Ramazotka
9 października 2007, 20:40pozdrawiam!
satyna
9 października 2007, 20:04a co polecasz na gorne partie ciala?
7051953
9 października 2007, 19:35do Ciebie chociaż na momencik! Też mam rower i nawet czasami trochę jeżdże ale wiem - za mało. Moje umiejętności "jeżdzieckie" też są marne, ale... Pozdrawiam - Barbara
margoo82
9 października 2007, 19:03Dzieki wielkie za cwiczenia :) Pozdrowionka i wytrwalosci w cwiczeniach.
margoo82
9 października 2007, 18:33Z mila checia ustsosunkuje sie do instrukcji cwiczen,wiec prosze o instrukcje ;o)
bojza
9 października 2007, 17:07Ja mam Orbiteka ale kątem u znajomych stoi, bo u nas miejsca brak!
margoo82
9 października 2007, 15:02Dzieki za dobre rady na temat motylka,a ze steper mi sie popsul to juz na pewno nie mam wyboru i tylko motylek mi zostal.
Baltona
9 października 2007, 14:55Denzelek tez już się oblizuje na myśl o lodach. Olaoli też pewnie da się namówić - jest uzależniona od lodów (tak jak ja Hi,hi,hi)
Koncowa
9 października 2007, 14:45wypisywałam się o spinningu, bo ja właśnie tak jak ty opisujesz jeżdżę tylko w grupie przy muzyce i różnych instruktorach, codziennie inny. No i jakoś mały odzew, nareszcie, ktoś połknął bakcyla. Zobaczysz zakochasz się jeszcze mocniej w jeżdzeniu ale spróbuj też w grupie. Chociaż co ja tu doradzam, niektórzy nie lubię ćwiczyć w towarzystwie. Ale i tak masz mega plusa ode mnie. Pozdrawiam
Brzoskwinkaa
9 października 2007, 14:34<font color=orange>Pozdrawiam również... ja dziś zasmarkana, ale mam nadzieję, ze to przejściowe ;)</font>
radosnaja
9 października 2007, 14:32To świetny sprzęt.Sama mam i też jak wsiądę to ciężko mi zejśc.Ustawiam sobie music, albo dwa filmy z rzędu i jadę. I końca nie widać.Zakładam sobie ciężarki na ręce i boksuje macham, pedałuję.A jak po godzinie zejdę to dopiero czuję, że żyję.Rozmarzyłam się kurczę, a tu poduszka, gripeks i chusteczki ;(
denzel
9 października 2007, 13:57nie powariowalysmy tylko w koncu doszlysmy do slysznych wnioskow:P
otulona
9 października 2007, 13:32tyłek? Ja nie moge na tym świństwie jeździć, bo nawet jak podkładam poduszki to mnie boli! Co mam robić?
kilarka2
9 października 2007, 13:08mi się odkurzacz zepsuł w sierpniu, od tej pory wiozę go do reklamacji ;)