Nie bede tytulu komentowac. Powiem tylko ze zrycze sie pewnie jak bobr..
A dietetycznie....
Jem po 1300kcal, czasem troche na sile. I juz sama nie wiem. Jak myslicie czy zamiast zwiekszac porcje (sa to najczesciej 4 posilki, sporadycznie gdy nie mam czasu 3), nie lepiej dolozyc sobie 5 pozny posilek. Oczywiscie leciutki i oczywiscie nie obfitujacy w weglowodany. Pozny to powiedzmy 21-22.00 (ale ciagle jeszcze '3 godziny przed snem')
Pory posilkow wygladaja mniej wiecej tak: 6.20 (200-300kcal); 12.00 (200kcal); 16.00 (350); 19.00 (150) I dopoki mialo mi starczyc 1000kcal bylo jak najbardziej ok. Upchniecie tych 300 dodatkowych jest na zasadzie - dokladania tu i tam (albo podjadania owocow w ciagu dnia). Najlatwiej byloby mi jednak zrobic z tego dodatkowy posilek. Wieczorny. Bo nie mam mozliwosci zeby wcisnac cos miedzy 6.20 a 16.00.
A dietetycznie....
Jem po 1300kcal, czasem troche na sile. I juz sama nie wiem. Jak myslicie czy zamiast zwiekszac porcje (sa to najczesciej 4 posilki, sporadycznie gdy nie mam czasu 3), nie lepiej dolozyc sobie 5 pozny posilek. Oczywiscie leciutki i oczywiscie nie obfitujacy w weglowodany. Pozny to powiedzmy 21-22.00 (ale ciagle jeszcze '3 godziny przed snem')
Pory posilkow wygladaja mniej wiecej tak: 6.20 (200-300kcal); 12.00 (200kcal); 16.00 (350); 19.00 (150) I dopoki mialo mi starczyc 1000kcal bylo jak najbardziej ok. Upchniecie tych 300 dodatkowych jest na zasadzie - dokladania tu i tam (albo podjadania owocow w ciagu dnia). Najlatwiej byloby mi jednak zrobic z tego dodatkowy posilek. Wieczorny. Bo nie mam mozliwosci zeby wcisnac cos miedzy 6.20 a 16.00.
niunka31
25 sierpnia 2007, 08:01juzzzz ide kawe robic i ten zapach ma was obudzic hihih
dilmun
25 sierpnia 2007, 07:53Lepiej do każdego posiłku dodaj po trochę kcal... Tak mi się przynajmniej wydaje:)) Późny wieczór to jednak późny wieczór, bez względu na to, o której idziesz spać... Pozdrowienia, pa!!
WooHoo
24 sierpnia 2007, 23:29...ciekawe czy myslimy o tym samym "trzecim rozwiązaniu"... O czym myslisz, tell me tell me :D
alicjamt
24 sierpnia 2007, 22:35O ktorej te spotkanie w Sopocie? Chyba bede w Polsce 1 wrzesnia wiec moze uda mi sie wybrac na spotkanko!! Pozdrawiam "sasiadke"
laluna33
24 sierpnia 2007, 21:45z tym odchudzaniem...wpędzasz mnie w kompleksy
laluna33
24 sierpnia 2007, 21:25i Twoje piersi oszaleją z wrażenia hihihi
laluna33
24 sierpnia 2007, 21:15do dogadania żeby wszystkim pasowało....
laluna33
24 sierpnia 2007, 21:14naklejka,wygladają jak żywe....a bluzką sie nie przejmuj ,zrobimy nowe zakupy w Sopocie hihihi
laluna33
24 sierpnia 2007, 20:54znowu tym razem w kuchni....czadowo....zobacz
kaira74
24 sierpnia 2007, 20:39Jak chłopcy dadzą mi "wychodne" zamleduję się 2 września. Myślę, ze wiczorny posiłek w postaci warzywnej przekąski nie zaszkodzi.
WooHoo
24 sierpnia 2007, 19:29no hej Kochana!!! będę w Polsce dopiero w grudniu... Tak mnie w pracy zajeżdżają troszkę (jako nowicjuszkę), więc grudzień to najwcześniejszy termin, jaki udało mi sie wyprosić. Masz ochotę na małą kawkę ze mną..? :D buziolkam PS. znowu zaczęłam liczyć kalorie!!!
Alicja69
24 sierpnia 2007, 18:07Podziwiam Cie! Taki sukces! Gratuluje...! Ja dopiero zaczynam i naprawde słabo mi idzie... nie tyle co sama dieta, ale wogole zdrowe żywienie... Sukcesy i porazki w odchudzaniu to Twoja historia odchudzania? Tzn ze dzieki tym sposobom co wymienilas udalo Ci sie zrzucic tyle kg? Naprawde Ci zazdroszcze :) Pozdrawiam serdecznie :) i tez jestem z Trójmiasta :)
niunka31
24 sierpnia 2007, 17:53jestem jestem .... kochana glowa do gory ..chyba wiem o co chodzi.... wielkie usciski dla ciebie ... i dla mojej laluni ojjjjj
Justyna40
24 sierpnia 2007, 14:41Ależ Ty jesteś metodyczna!!!:) Oj gratuluje :) i zazdroszczę.
ako5
24 sierpnia 2007, 12:50teorii jest wiele na temat ostatniego posiłku....Wiem tylko,ze pomiedzy ostatnim a pierszym posiłkiem powinno byc 12 godzin przerwy:)
laluna33
24 sierpnia 2007, 09:43ty diablico,ważne żeby być szczęśliwą i nie płakać...a jak już to tylko ze szczęscia
laluna33
24 sierpnia 2007, 09:39niunka miała wczoraj dół,nawet na gg nie ma czasu albo ochoty pogadać,trzeba trzymac za was i wasze rozstania kciuki...i nie płakać proszę...wystarczy że u ciebie z nieba leje...
stanpis1
24 sierpnia 2007, 09:26CHYBA TWOJ MAZ NIE WYJEZDZA NA JAKAS MISJE CZY COS -NIE PYTAM. CO DO POSILKOW TO MASZ RACJę. A TE KALORIE TO TAK MUSISZ NA SILE JUZ TERAZ UPYCHAC ? MOZE W TRAKCIE SAMO SIE USTALI KIEDY JESTES GLODNA.DO ZBYT POZNYCH POSILKOW NIE ZACHECAM -ZLE SIE SPI.
izunia2007
24 sierpnia 2007, 08:37GRATULUJE SUKCESU !!!Ja tez czasem pozno jem,bo chodze spac kolo 2.00 w nocy i nie odczulam tego specjalnie.Ale raczej powinnysmy sie przyzwyczaic do innej pory.Pozdrawiam!
antoninaa
24 sierpnia 2007, 08:26przykro mi :(:* i gratuluje ze osiągnęlas cel :) ile Ci to zajeło ?