Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Rubryka towarzyska. Ogloszenia drobne.

ja mieszkam w sumie nei daleko, ale nie wiem jaoś ma mieszane uczucia co do takiego spoadkania jezcze nigdy wczesniej tego nie robiłąm hehhee

Ja, tzn. "bratowa Baltony" zgłaszam chęć uczestniczenia w spotkaniu ! dzikus jestem, nigdzie nie chodzę, więc z chęcią wyrwę się do ludzi :) do zobaczenia wkrótce!!!!!

chciałabym ale sie wstydze bo staram sie uniakac ludzi ale fajnie by było ja mieszkam w gdyni.pozdraiwma zycze dobrego spotkania

duchem bede z Wami ale vialem to raczej niemozliwe;)

z rozmowy z matka właśnie wyszło, co miała w domu a jak traktuje ją "Zbyszek" - nieważne że 62-letni....może rzeczywiscie lepiej niż z niejednym odpowiednim wiekiem kolesiem....

dziękuję slicznie za zaproszenie:-)jak tylko zorganizuję opiekę dla mojego szkraba bardzo chętnie do was dołączę:-) pozdrowionka

no to ja Wam zycze udanej zabawy :)

do tego postu (głodówki:)), bo jakoś te mnie najbardziej przerażały! Czy może tak na żywioł poszłaś?

w jakim czasie udało Ci sie tak dużo schudnąć? Jak ja bym chciała ważyc chociaż te 75....Pozdrawiam i Dobranoc:)

7 dni postu? Takiego na samej wodzie? Proszę o informacje...myślę o tym, myślę...

trudno, jakoś się przyzwyczaję...a mam inne wyjście?

tylko dlaczego ktoś posortował za mnie? Lubiłam SWOJĄ listę:))

ale fajnie, tylko czemu tak daleko ode mnie...będę Was wspierać duchowo :))) Buziaki ps. czuję sie znacznie lepiej :)

och, rany, już widzę, rzeczywiście fajna sprawa:)

oł, a w którym miejscu jest sortowanie ulubionych? bo niestety jakoś nie mogę się opatrzeć:)

Gdybym tylko mieszkala blizej... Moze kiedys sie uda =) Mam nadzieje, ze spotkanie bedzie udane i przynajmniej kilka fotek zamiescisz w pamietniku =D Pozdrawiam cieplutko!

ZAZDROSZCZę WAM I POZDRAWIAM WSZYSTKICH.

Vitalia już tętni spotkaniem...nie, nie będę płakać bo mam nadzieje,że będziecie się dobrze bawić ale że choć trochę będziecie o mnie pamiętać... co do kolczyka to samo przebicie nie bolało,teraz troszeńkę zaczyna boleć.Ale co najlepsze pierwszy raz ze strachu drżał mi język, aż samej chciało mi się śmiać.No i mniej jem w zasadzie prawie wcale - więc traktuje te dni gojenia się języka jako wstęp do całkowitego powrotu dietkowego. A zęby i tak co kilka dni atakują :) BUZIAKI A.

jakby paryz byl nieco blizej to czemu nie ;) fajny pomysl ze spotkaniem, mozna by to pielegnowac w innych miastach.

Ha ha:)) Jaka szybka i skrupulatna jesteś:)) Od jutra, bo dzisiaj organizm odtruwam:)) Pozdrowienia, pa!!