Wczoraj 500kcal zostalo podwyzszone o 20gram namocznego w wodzie slonecznika (czyli o jakies 113kcal), idziemy wiec w gore, dobrze jest ;)
Udusilam wczoraj na niewielkiej ilosci wody boczniaka (z malej tacki 20dkg, pokrojony w paseczki) z cebulka i marchewka - wyszlo tyle ze spokojnie mialabym do 2-3 obiadow (a kalorii to ma tyle co kot naplakal wiec polecam liczacym). Podzielilam na dwie czesci, do jednej dodalam smietane i podalam przyjacielowi - zjadl i robil zakusy na moja (bez smietany) wiec chyba smaczne. A robi sie to chwilke doslownie.
ps. wazyc sie nie waze az do poniedzialku, ale obwody spadaja wyraznie co widac po ciuchach :) ale radocha :)))))
Udusilam wczoraj na niewielkiej ilosci wody boczniaka (z malej tacki 20dkg, pokrojony w paseczki) z cebulka i marchewka - wyszlo tyle ze spokojnie mialabym do 2-3 obiadow (a kalorii to ma tyle co kot naplakal wiec polecam liczacym). Podzielilam na dwie czesci, do jednej dodalam smietane i podalam przyjacielowi - zjadl i robil zakusy na moja (bez smietany) wiec chyba smaczne. A robi sie to chwilke doslownie.
ps. wazyc sie nie waze az do poniedzialku, ale obwody spadaja wyraznie co widac po ciuchach :) ale radocha :)))))
mpik82
18 maja 2007, 17:13wymiary cos sie od jakiś kilku tyg nie zmieniają..a szkoda... Tobie gratuluje wyniku.. i niech mi tez centymetry spadną.. moze masz jakis pomysl na moje bioderka?
laluna33
18 maja 2007, 14:32mi poleciała na tego boczniaka...tylko mój leń tego nie zrobi...na mnie w domku czeka kasza jaglana,mam nadzieje ze beda truskawki w sklepie...miłego...
alicjamt
18 maja 2007, 12:14Dzieki za wpis. A tego boczniaka to dzisiaj wyprobuje. Polecam dorsza z jablkami i cebulka. Na patelni smaze dorsza obrocznego w odrobinie maki. Osobono na patelni smaze cebulke i pokrojone w plastry jablko. Kiedy jablko zmieknie dolewam troszke wody, dodaje wczesniej przsmazonego dorsza i chwile dusze Polecam do tego salate z winegretem:-)) Trzymam kciuki za dalsze sukcesy:-))
motylek74
18 maja 2007, 12:01Trzymam kciuki za dalsze i pozdrawiam cieplutko :)
ReniaRPF
18 maja 2007, 11:27Własnie masz racje, jest pewna elastycznosc i ciagla kontrola... ja niby teraz na diecie z Vitalii ale tez piszę... Pozdrawiam i pwoodzenia
calineczkazbajki
18 maja 2007, 08:51aż mi się udzielił Twój dobry nastrój. Pozdrawaim serdecznie
calkamn
18 maja 2007, 08:41znam te grzybki, ale ta wersja jest mi nieznana. Bardzo bardzo proszę o przepisik. Gratuluję luzu w ciuchach, to takie swietne uczucie prawda :DDD. Miłego dzionka i słonecznego weekendziku. Buziaczki
nataliaqa
18 maja 2007, 08:36znam te grzybki- boczniaki :) całkiem smaczne... widzę ze świetnie Ci idzie- oby tak dalej 3mam łapki i ślę serdeczne pozdrowionka- całusek:*