Tak sobie myśle że za dużo pokus wokół mnie. Muszę całkowicie odciąć się od podjadania. Dlatego poczytałam i zaczynam szalony pomysł z dieta 5:2 zwana dieta Mosleya. Dieta polega na wprowadzeniu w dwa najlepiej po sobie następujące dni postu a właściwie ograniczenia się do dwóch posiłków o kaloryczności 500 kcal. Pozostałe dni jemy rak jak zwykle. Uważam ze ta dieta pozwoli mi na zmniejszenie pojemności mojego żołądka a co za tym idzie zaprzestanie podjadania. W weekend znowu popłynęłam bo byliśmy u rodziców męża a w niedziele byli u nas znajomi na grilu. Nie zjadłam dużo ale wpadło kilka słodkości i niestety cola i to sporo. W rezultacie w niedzielne popołudnie rozbolała Mnie głowa a dzisiaj strasznie bolał żołądek i wątroba. Z aktywnością tez słabo bo cały czas boli mnie kolano raz jest lepiej raz gorzej ale w ogóle nam takie ciężkie zmęczone nogi i znowu prawie wcale nie pije wody.
Biorę się w garść i zaczynam jeszcze w czwartek jedziemy na proszony obiad wiec dwa dni postne planuje na piątek i sobotę.
Trzymajcie za mnie kciuki.
Malgorzata2013
14 sierpnia 2019, 21:08No cóż, to moja słabość - brak systematyczności. Nie chciało mi się pisać, ala zaglądam na Vitalię. Waga trochę się waha, ale jest ok.
Gosia288
14 sierpnia 2019, 19:58Ja tez mam ciezki okres, ale damy rade😉
coco29
15 sierpnia 2019, 22:04Oczywiście ze tak. damy radę. Tylko tak strasznie marzy mi się 5 z przodu a od tygodnia wazę nie zmiennie 61,3 kg. Muszę coś z tym zrobić teraz bo jesienią i zima będzie trudniej.
Malgorzata2013
14 sierpnia 2019, 13:00Stosuję podobny system od ponad roku z tym, że dni postne nie są jeden po drugim - tak jest dużo trudniej. Teraz poszczę w poniedziałki i czwartki. Zjadam śniadanie i potem piję tylko wodę, czasem herbatę lub kawę bez cukru i mleka. Następny posiłek, to śniadanie dzień później. Schudłam sporo, ale najfajniejsze były "skutki uboczne". Lepiej się czuję, a moje stawy są w doskonałej formie. Minął nawet ból ramienia, który był bardzo przykry, a zaproponowane leczenie jeszcze gorsze. Przestrzegam Cię jednak przed przesadą, która niestety, była moim udziałem. Chciałam szybciej dojść do efektów i robiłam głodówki trzy razy w tygodniu. Okazało się, że w dni jedzenia mam wilczy apetyt i dogadzam sobie za bardzo. Skutki były, jak łatwo przewidzieć. Powodzenia!
Serenely
14 sierpnia 2019, 19:36Z ciekawości zajrzałam w Twój pamiętnik. Rok temu efekt rzeczywiście imponujący, a ze od roku wpisów brak ośmielam się zapytać - co było dalej? Trzymasz wagę? Spadła? Wzrosła?
coco29
15 sierpnia 2019, 22:02Dzięki. Będę się trzymać planu postu dwu dniowego. Wiem ze jeśli nie zacznę z drastycznym obniżeniem kalorii to waga nie drgnie a takie dwa dni w tygodniu to nie jest jakaś tragedia.
klemensik
14 sierpnia 2019, 12:12Udało mi sie przeczytac Twoje wpisy wstecz. Jedziemy na jednym Wózku! jestes trochę mlodsza i masz mniejsze dzieciątka, ale wzrostowo, wagowo i z pociągiem do jedzenia jak ja!
coco29
15 sierpnia 2019, 22:00Figury tez podobne zwłaszcza brzuszki. Pozdrawiam i życzę jak najmniej podjadania.