Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Całkiem nieźle

;) Udany kolejny dzień.

Śniadanie - sałatka z buraka gotowanego ogórka kiszonego cebulki i majonezu, 1 kromka chleba razowego z pasztetowa 

II śniadanie - 2 śliwki, pół jabłka , 3 plastry arbuza z ćwiartki

Obiad - sakiewka schabowa z grzybami, buraczki tartę na ciepło, 1 ziemniak

Podwieczorek - lód rożek słony karmel, pół kostki czekolady gorzkiej 70% z truskawka

Kolacja - kromka chleba razowego z pasta z jajka, pomidor (polny w końcu zupełnie inaczej smakuje i to jest mój smak lata)

Dziś wypiłam:

1 litr wody ( troszkę mało) 2 zielone herbaty, 1 czarna herbat, 2 duże czarne kawy bez cukru

Ćwiczenia- ABS level 1 - 4 ćwiczenia

Dziś wspaniały dzień bo dietowo dałam radę. Co prawda mama dzisiaj przyjechała nas odwiedzić i przywiozła lody ( stąd też mój podwieczorek) . Przywiozła tez ciastka i słodkości ku mojemu niezadowoleniu ale skusiłem się tylko na kawałeczek czekolady która tak zachwalała. Cały czas mam jednak w głowie ze coś bym zjadła. Jak tylko kończę jakiś posiłek i usiądę na chwilkę tak bezczynnie to mydle co mogłabym jeszcze zjeść mimo ze nie jestem głodna. Na razie jestem w stanie się powstrzymać i zjadam tylko tyle ile zaplanuje i w określonych portach o ile to możliwe przy małych dzieciach. Ten system się u mnie sprawdza jem mniejsze porcje niż dotychczas dorzucam więcej warzyw i owoców i nie podjadam między posiłkami. Nie jem tez wieczorem ostatni posiłek staram się zjeść o 18 max 19 godzinie. Zobaczymy czy to się sprawdzi. Jak nie to będę musiała się przyjrzeć kaloryczności zjadanych posiłków i zwiększyć ilość ćwiczeń. Dzisiaj nie skakałam na trampolinie jakloś mi się nie chciało niestety.

Zakładam sobie taki plan, ze będę chudła 1 kg na 10 dni co daje mi 3 kg w miesiącu. Czyli mój cel powinnam osiągnąć pod koniec października. Nie mam zamiaru się poddawać i chce ciężko pracować. Boje się tylko ze moje wysiłki będą zbyt małe do osiągnięcia celu to znaczy ze mimo diety i ćwiczeń waga będzie stała. Jestem z natury nie systematyczna i to tez może mnie zgubić dlatego muszę się strasznie pilnować żeby nie odpuszczać i ćwiczyć chociaż trochę.

Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku trzeba tylko czekać na efekty a one w pierwszej fazie zmian są raczej widoczne. Gorzej będzie później ale o to będę się martwić kiedy przyjdzie na to czas.

Ciekawią mnie efekty ćwiczeń ABS nigdy ich nie robiłam. Kiedyś zrobiłam około połowy a6w i efekty były tylko  silna wola mnie zawiodła i nie skończyłam treningu w związku z tym pomyślałam ze Abs będzie lepszy bo nawet jeśli odpuszczę 1 czy 2 dni to nie muszę się martwić ze zawaliłam tak jak w przypadku a6w.

Zobaczymy na razie walczę dalej i dobrze ze jesteście bo wy tez jesteście dla mnie motywacja.

Dobrej nocki wam zycze.

  • serce.justyna

    serce.justyna

    1 sierpnia 2019, 08:50

    Fajnie mieć takie założenia

    • coco29

      coco29

      1 sierpnia 2019, 13:36

      Tak chce w końcu wsiąść się za siebie i schudnąć raz na zawsze.

    • serce.justyna

      serce.justyna

      2 sierpnia 2019, 13:44

      Też bym tak chciała :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.