Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
porażka
6 października 2007
Zupa okazało się sie ze uczula mojego synka (pomidory w składzie) na dodatek mąż wiezie paczkę paczków od tesciów ale to jeszcze nic najgorsze jest to że tesciowa zrobiła dla mnie gołąbki a gołąbki robi boskie i to jest jedyne danie (no może jeszcze pierogi z kapustą i grzybami) wobec których wiem juz teraz na 100% że nie przejdę obojętnie co ja piszę... rzucę sie na nie. Cios poniżej pasa. W ogóle zauwazyłam że soboty i niedziele to dni kiedy moje morale odchudzeniowe podupada. Musze konczyć mały ciagle marudzi.
kitek96
11 października 2007, 18:24Dziekuję za kilka słów otuchy! Pozdrawiam!
kitek96
10 października 2007, 14:59Dzięki za wpisik. Pozdrawiam!
kitek96
10 października 2007, 14:43Dzięki za wpisik. Pozdrawiam!
mimila
9 października 2007, 20:54Masz racje, ja tez wiem coś o tym... przez wystające kości siniaków gdzie nie gdzie można sobie narobić... ;)) Pozdrawiam...
mimila
8 października 2007, 20:26Ja mimo iż jestem na początku odchudzania tez już mam dość... ale jeszcze się trzymam... Denerwuje mnie jednak to że kiedy mężczyzna ma kilka kilo za dużo to po prostu dobrze wygląda a kobieta od razu jest gruba... a z drugiej strony sobie myślę że im więcej ciała ma kobieta to więcej mężczyzna ma do celebrowania.... Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę... ;))
ulkaino
8 października 2007, 08:54PODOBNIE JAK TY MAM DOŚĆ CIĄGŁEGO ODCHUDZANIA .tO jest męczące jeśli nie widać efektów.Będziemy się wspierać .mnie ubyło już parę centymetrów .Hurra!!!!!!
mimlus
7 października 2007, 13:06ale za to poćwicz więcej, albo nie jedz innych rzeczy. Będzie dobrze, nie martw się na zapas. Hej :)
lucyna86
6 października 2007, 15:11ojoj! to zjedz sobie te golabki- jedna sztuka, NIE podgrzewana na tluszczu ma max 150 kcl (wiem to napewno)- wiec to wcale nie jest tak duzo ;) mozesz zjesc nawet dwa. gorzej bedzie z tymi paczkami :/ sama bym chetnie wsunela 3 sztuki takich domowych pysznosci :P no coz.... trzymaj sie! pozdrawiam :)