Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
5 dzień na piątkę.


Uważam, że na szóstkę nie zasłużyłam, bo piję herbatę z cytryną   ... ale ortodoks ze mnie, prawda? Mam mega wielką wolę. Dziś moja familia jadła na obiad gołąbki. Sami wiecie jaki to aromat. Najadłam się samym zapachem. Natomiast do pysia wrzucałam dziś tylko ser. Na śniadanie i obiad zwykły biały twaróg, bez grama soli Obrzydlistwo . Na  drugie śniadanie, podwieczorek i kolację - wiejski serek ziarnisty (O Matko! ale pychota po tych dniach jogurtowo - kefirowych). Jestem na półmetku. Zważyłabym się, ale w chwili obecnej nie ma to najmniejszego sensu. Zbliża się pełnia, więc jak 90% kobiet na świecie lada moment będę miała okres*
* Zawsze, ale to zawsze mam wtedy troszkę wyższą wagę.
  • anjankaa

    anjankaa

    4 lutego 2012, 23:25

    ja od dzisiaj @ mam i jestem ciekawa, czy gdyby nie ona, to czy spadek wagi po tygodniu by był większy, zobaczę za tydzień;)

  • Karampuk

    Karampuk

    3 lutego 2012, 07:06

    zaszalałs z ta herbata he he

  • BrightNight

    BrightNight

    2 lutego 2012, 20:46

    hm... ACTA? Zdjęcie było na anglojęzycznej stronie:)

  • Valdi4320

    Valdi4320

    2 lutego 2012, 19:13

    hej :) .. dzięki za odwiedziny :))) Spoko jeżdże do wawy czasem więc ogrodnika jak nic zastąpię :)) hi Hi :)))

  • Andziaaaaaaaaaa

    Andziaaaaaaaaaa

    2 lutego 2012, 19:12

    no podziwiam ja bym na takiej diecie nie dala rady...jestes wielka....;P powodzonka w dalszych zmaganiach z waga;P

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.