Sobotę wyznaczyłam sobie jako dzień ważenia i jak na razie chyba tylko raz udało mi się zważyć w tym terminie. W miniony weekend znów mi to umknęło. Tym razem mam jednak mega wymówkę - byłam na spływie kajakowym W sobotę rano bladym świtem całą familią zapakowaliśmy się do auta i pomknęliśmy na Mazury do Krutyni. Słów brak by opisać widoki, które miałam okazję oglądać. Krutyń jest niesamowicie malownicza, urokliwa i zarazem (do pewnego momentu) płytka. Przyznaję, że to był mój debiut kajakowy. Nigdy wcześniej nawet nie trzymałam wioseł od kajaka, nie mówiąc o siedzeniu w nim. Na spływ wybraliśmy się ośmioosobowym zespołem, wynajęliśmy 4 kajaki i popłynęliśmy 13 km trasą. Pierwszy odcinek - cud miód - ja zachwycająca się wszystkim. Po 5 km stan absolutnej euforii, po 8 km naładowane akumulatory na całe wakacje, po 10 km lekkie zmęczenie, ale szczęśliwość trwa, po 11 km zmęczenie umiarkowane i sztuczny uśmiech na twarzy, na 12 km lekka irytacja, na 12,5 km - jedno pragnienie : DO DOMU!!!! Dopłynęłam. Całą trasę płynęliśmy około 4 - 5 godzin. Pogodę mieliśmy zamówioną specjalnie na nasz spływ, gdy tylko w Ukcie zsiedliśmy z łodzi i weszliśmy do firmowych aut odwożących nas do miejsca startu lunął deszcz. Była to tak niewiarygodna scena, że w pierwszej chwili myślałam, że kierowca spryskuje szyby. Potem już lało jak z cebra, a my wróciliśmy opaleni, zmęczeni fizycznie, ale absolutnie zrelaksowani psychicznie. W domu byłam przed dwudziestą, zaliczyłam tylko szybki prysznic i padłam jak mucha.
Dziś gdy przypomniało mi się o ważeniu byłam już po 2 kubkach wody, kubku kawy i śniadaniu (owsianka, na kubasie mleka). Wiadomo więc, że wskazanie byłoby totalnie niewiarygodne. Poczekam do jutra i zważę się tak jak zawsze - rano, na czczo. Liczę na zmianę paseczka.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ondiine
1 lipca 2011, 13:50Haha! :) Zobaczymy. Będę się starała!
korbaaa
28 czerwca 2011, 08:12to tak jak kiedys wlasnie schudlam...chyba musze sprobowac..dzieki!
Ondiine
27 czerwca 2011, 12:18Zazdroszczę strasznie, że masz blisko do takich pięknych miejsc i możesz wyskoczyć sobie na jednodniową wycieczkę ;)) Powodzenia przy ważeniu ;-)
korbaaa
27 czerwca 2011, 09:14a masz jakis pomysl jak to wszystko wyposrodkowac...mysle nad 5 posilkami co 3 godziny ale nie wiem czy dam rade bo mam dzieci w domu, pracuje itp i jest ciezko tak na zegarek..jak zaczynam brac sie za siebie to nie moge jesc wiecej bo jakos tak nie idzie....sama nie wiem, bledne kolo....
samdresik
27 czerwca 2011, 08:09czesc, wczoraj załozyłam taka grupe- motywacja punktowa. kazdy ruch i przestrzeganie diety jest odpowiedzio punktowane. i sie mozna powiedziec scigamy. chcesz do nas dołączyc?:) jeszcze jest chwila bo dzis zaczynamy a chcemy jak naweiecej osob. tu masz linka: http://vitalia.pl/index.php/mid/89/fid/1034/diety/odchudzanie/group_id/14215 jak jestes chetna to zapisuj sie juz dzis:) tylko poczytaj zasady.