Witam,
Skoro się tu pojawiam, to znaczy że problemów z wagą c.d.
Wypracowany efekt (8-9 kg w dół, czyli 85-86 kg) z wiosny 2013 udało się utrzymać do końca września 2013, kiedy to ukończyłem Maraton Warszawski. Poźniej koniec z dietą, miesiąc odpoczynku. W listopadzie - grudniu 2-3 razy w tyg. biegałem, ale od tej pory raczej się obijam. W lutym kilka razy zdazylo mi się pobiegać, ale z mniejsza intensywnoscia niż zwykle. Efekt- waga 94,6 kg - najwyzsza od kilku lat, kiedy ze 106 zjechałem do 82-85.
Kwietniowe i czerwcowe plany starow w biegach na 10 i 21 kg trzeba odlozycz na druga polowe roku (może koniec września maraton na bieżni) lub nawet na przyszly rok. Najważniejszy cel na najbliższe tygodnie to redukcja wagi do granic przyzwoitości (ok. 86-88 kg), a później zobaczymy co dalej...
Chciałbym aby w osiagnieciu tego celu pomogla mi jazda na rowerze, tak jak było to przed kilkoma laty, kiedy podczas letniego odchudzania wykrecilem blisko 3 000 km. Pierwsza wycieczke 34 km juz zaliczyłem. Rower będę uzupelnial bieganiem. Najgorsze jest jednak to, ze przez najbliższy miesiąc będę sam z małymi dziecmi w domu (zona wyjezdza na kurs) i moja aktywność fizyczna w tym czasie będzie musiala się ograniczyć do weekendow (pt-niedziela). Nie chce jednak zwlekać z odchudzaniem az do polowy kwietnia, wiec mimo wszystko zaczynam od dzisiaj wprowadzać zmiany.
Najwazniejsze jest i tak zdrowe odżywianie i ujemny bilans energetyczny, a sport jest sprawa drugorzędną. Tak więc wykreślam całkowicie z jadłospisu kolacje (ewentualnie owoc, warzywo, jogurt naturalny,kefir itd.), rezygnuje ze słodyczy, ograniczam pieczywo (na sniadanie muesli, twarożki) i piwo (tylko w weekendy). Postaram się tez zamiast ziemniakow, na obiady częściej gotowac kasze gryczana.
Mysle, ze więcej zmian nie potrzeba. Glodzic się nie musze. Wystarczy wykonywać konsekwentnie to, co zaplanowałem wyżej (dieta+ruch chociaż w weekendy) i pierwsze efekty powinny być po 1-2 tyg. Planowane osiagniecie celu (konic kwietnia 2014)
Powodzenia w realizacji planow,
pozdrawiam!