Witam ponownie,
Tydzien temu sie nie odzywalem, bo mimo biegania (42 km) i kontrolowania jedzenia (lekkie odchyłki od planów) waga podskoczyla o 0,6 kg (na 89,70). Trochę mnie to podłamało.
W tym tygodniu wkradło sie we mnie troche zmeczenie dietą, a mając w pamieci niepowodzenie sprzed tygodnia, troche odpuscilem sobie niektóre nawyki i pelen obaw stanalem dzis na wadze. Na szczecie biegalem zgodnie z planem (ok. 45 km) i waga o dziwo powróciła do wskazan sprzed dwóch tygodni, a nawet minimalnie je poprawiła o 0,2 kg. Reasumujac - 2 tyg. raczej stracone,bo waga nie spadla, ale tez nie wzrosła - to też ważne. Także walczę dalej:)
pozdrawiam
Wstydnisiaa
12 marca 2013, 11:16Nie można się poddawać ;) Powodzenia ;)