A wiec troszkę wczoraj na grzeszyłam ..
Zaczne od jadłospisu wczorajeszego:
Śniadanie:
- Kawa/bez okropnej stewii tym razem/
- Zupa kapuściana, udko pieczone z kuraka
Obiad:
- Jogurt z jabłkiem i bananem z patelni
Kolacja:
- Trzy małe gołąbki
W między czasie: serek wędzony/warkocz/ x2, 1 delicja, 8 piw na dobranoc :(
Dziś:
Śniadanie:
- Zupa kapuściana
Obiad:
- Zupa kapuściana i kawałek pizzy
Kolacja:
- jeszcze nie wiem, idę na grila, napewno mieso bez chleba i dodatków.
W miedzy czasie:1 pyza piwooo, dużoo piwa.
No i weekend zaczęty :) jak zawsze piwko musi mi towarzyszyć.. nie czuje sie dobrze z tego powodu przde wszystkim ze jestem na diecie. Ale postanowiłam jedno ze jak juz siegam po piwko to nic juz w trakcie ani po nie jem. Z własnego doświadczenia (wieloletniego) nie przeszkadza to w diecie lecz trzeba ostro się namęczyć żeby nie chapnąć czegoś w między czasie. To jest wyzwanie, bo jak wiadomo piwko sprzyja podjadaniu, chrupaniu itd. trzeba mieć ręke na pulsie.
No i tyle na dziś.
Życze wszystkim powoodzenia i udanego weekendu. Pozdrawiam.
chwila55
24 października 2015, 17:23No opiłam sie nie źle ale jakoś nie upiłam, może dlatego że nie było to rozłożone w czasie od 18 do 4 rano prawie także spoczko :D endorfinkaa zupka mi sie nie nudzi, jak sie znudzi robię nastepną w innym smaku :)
endorfinkaa
24 października 2015, 16:09yyy, nie nudzi Ci się ta zupa?
martusska90
24 października 2015, 15:56Ja bym po 8 do domu nie Doszła :-) ale mnie też nigdy nie psulo to diety o ile ja trzymałam to chudlam
monisiekdz87
24 października 2015, 15:50Ja też lubię piwko ☺sama przy weekendzie potrafię 4 wciągnąć ale 8 łał pękła bym chyba :P