Tak wygladalo moje dzisiejsze sniadanko. Delikatny omlet z owocami, pysznosci.
Weszlam na wage i ukazal mi sie kilogram mniej niz w srode rano.. Nie wiem czemu ta waga tak leci, bo jem wszystko zgodnie z dieta, a nawet ostatnio probuje rzeczy, ktore robi moja mama - zjadam np 2 lyzki zupy tuz przed swoim posilkiem.
Moze po prostu sie rozluznilam i organizm sie odprezyl, wiec w koncu dziala po mojej mysli?
Do sylwestra 5,5 tygodnia a mnie do 7 z przodu zostalo 5 kg, chociaz u dietetyczki pewnie 4,5 (nasze wagi inaczej waza), co oznacza, ze jezeli moj organizm sie nie zbuntuje, to osiagne cel!
no i prawdopodobnie mam juz -10 kg na wadze dietetyczki, na mojej brakuje 700 gr :)
angelisia69
23 listopada 2013, 16:30Mniam super sniadanko ;-)
zet.max
23 listopada 2013, 15:56Wygląda smakowicie
Omega.3
23 listopada 2013, 14:58Ojej ja bym się chyba nie najadła :P Ale wygląda bardzo smacznie