Jak wspaniale, że jutro piątek! Ach! Ale, żebym to plany jakieś miała z tego tytułu.....niestety nie mam, poza tym, że z rana chcę pobiegać. Ale biegam też dzisiaj wieczorem.....czy rano będą siły?? mam nadzieję, że tak. Burzowa pogoda mnie wykańcza, psychicznie.... już nie mówiąc o głowie. Mąż nabzdyczony i nafuczony hehe, no przecież jak śmiałam, zapytać, on przecież święty.....tylko mu q**** aureolę zamontować by świeciła tym blaskiem po oczach.
Ech..... uciekłabym daleko daleko, gdzieś gdzie ciepło.....
agnes315
23 maja 2013, 19:48a nie możesz tak sobie gdzieś sama wyjechać? czasem to dobrze robi. Buziaki :)*