Och te wolne dni nie są najlepsze, wylądowałam u mamy i niestety się najadłam.... ciężko, widzę już jak mi rosną boki..... zaraz biegnę na siłownię. Brat ma tutaj na piętrze i to nawet dobrze wyposażoną. Poczekam, żeby się uleżały te cukierki w żołądku:) albo nie, nie będę czekała, potem już mi się nie będzie chciało, idę zaraz:) Wieczorem jeszcze spotkam się z koleżanką chwilę i wrócę do rodziców, nie mam ochoty na samotną noc. Moi wracają z wczasów w nocy w niedzielę, jeszcze troszkę, źle mi samej...
Jutro idę dalej z moją dietką od Agnes, bo troszkę teraz pofolgowałam, wyjazd wpadł i jakieś imprezy i wogóle jakoś.... Ale jest ona fajna, jem owoce i to mi pasuje:)
Olcia1975
15 sierpnia 2012, 22:51Agnes i Christii dajcie znać co to za dieta, koniecznie, nim mi doopsko tak urośnie że się w drzwiach nie zmieszczę :(
skorpio77
15 sierpnia 2012, 19:20Podziel się sekretem;-) Od jednej wpadki boczki nie urosną.
agus2003
15 sierpnia 2012, 19:04Brawo za siłownię! Ja jak juz się najem pod korek to nic mi się nie chce:))
agnes315
15 sierpnia 2012, 17:40A pewnie, że fajna. A jaka skuteczna! Buziaki :)