w domu remont, młoda w szpitalu, jakoś pod górkę. Ale najważniejsze, by badania wyszły pomyślnie. Nie mam jak pojechać do szpitala bo robotnicy siedzą w domu, tzn pojadę ok. 17tej dopiero. Na szczęście córcia ma dobry humor..... Ja jestem nerwowa, myślałam, że dzisiaj będą wyniki z badania głowy, ale okazuje się, że potrzebują podpisu i trzeba czekać jeszcze na termin, ona się denerwuje, bo szkoła się zaczyna - do tego pierwsze dni w liceum. Wagą się teraz nie przejmuję, co tam waga....
Życzę miłego dnia, bez grzeszków:)
ewakatarzyna
30 sierpnia 2011, 13:52Wagą nie ma co przejmować się bo jest dobra. Napisz co z córcią jak już będziesz wiedziała.
agnes315
30 sierpnia 2011, 12:57gdybym miała taką wagę jak Ty, to też bym się nie przejmowała :)) Remonty są okropne wiem coś o tym, wytrwałości zatem życzę, a córci dużo zdrowia, wszystko na pewno wyjdzie OK, ja z moim też po neurologach i różnych badaniach chodziłam, a teraz papierochy pali, wódkę pije, wszystko przeszło, jak się dojrzewanie skończyło :)
skorpio77
30 sierpnia 2011, 12:57Kochana jestem z Tobą myślami;-)