Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Sztanga na kolano:D Menu


Wczoraj miałem dośc intensywny dzień treningowy i tak jakoś zachciało mi się spuścić sobie 140kg sztangę na oba kolana, do tego moje lewe, to z wadą wrodzoną i ze startą kością ucierpiało najbardziej:)

Twardo jednak dzisiaj wkroczyłem do garażu z przeświadczeniem że będę robił nogi, zacząłem od rozciągania, potem sama sztanga, potem rozgrzewka 60kg, moje kolano jak zwykle napierniczalo ale dzisiaj włączyło się drugie:) więc poszło na sztangę tylko tyle ile obecnie ważę, żeby tych 200% nie przekroczyć i machałem przysiady przez bitą godzinę. Po schodach do biura ledwo wszedłem, jeszcze drżą mi nogi podczas pisania tego posta:D

Posiłek potreningowy to jogurt sojowy z jagodami i dwa banany:)

W sumie chyba nigdy nie zamieściłem mojego typowego menu podczas dni pracujących, jest ono dość monotonne i niewiele się zmienia w poszczególnych dniach, ale dzisiaj:

Śniadanie:

Płatki pełnoziarniste, mleko sojowe, kawałek ciasta z kremem kokosowym

2 Śniadanie:

Chipsy pełnoziarniste o smaku chilli, baton TREK, 2 banany

Lunch:

Kanapki z hummusem oraz ogórkiem, suszone wiśnie

II Lunch banan

Kolacja:

Góra warzyw, ryżu, quinoa, wszystko to z sosem curry, mój największy posiłek dnia zawierający gdzieś 800-900 kalorii

2 Kolacja:

2 Banany, jogurt sojowy z jagodami

W międzyczasie pogryzam sobie batoniki z quinoa, niedawno je znalazłem, bez cukru i żadnych dodatków, świetna sprawa, ogólnie nigdy nie jeździłem do Asdy, ale od kiedy się przeprowadziłem mam ja dużo bliżej niż przedtem, tyle tylko że muszę minąć 15 tysięcy rond żeby tam dojechać a mam orientację wystraszonego strusia:D, mają tam dużo większy wybór wegańskich produktów aniżeli gdziekolwiek indziej, pewnie będę częściej tam w weekendy wpadał:)

Pozdrawiam

  • ksemir

    ksemir

    2 marca 2016, 10:41

    Znam ten ból,tez czesto po treningu nóg miałam mega zakwasy a najgorsze było schodzenie po schodach.dopiero teraz wyczytałam ze przeszłeś na weganizm,super ja od czerwca zeszłego roku jem bardziej plant based,miałam wpadke na swieta ale szybko sie ogarnełam czasem skubne troche sera lub zjem jajko,ale zdarza mi sie to bardzo rzadko,bo prawde powiedziawszy juz mi nie smakuje.Kiedys kochałam mięso a teraz mi śmierdzi.Widziałam earthlings,ale najbardziej przemówiło do mnie Forks over knives i Planeat,oglądam je na FMTV,jest to płatny kanał,jakies 8 euro na miesiac ale dokumenty sa zajebiste.z polskich stro jesli nie znasz to super jest Jadłonomia i Food porn vegan style,korzystam z ich przepisów,na you tube fajne sa Potato strong(facet duzo cwiczy siłowo)Highcarb hannah i nasza polskie dwie kierunek zdrowie i maya the bee,sorki ze sie rozpisałam napewno znasz juz te wszystkie stranki,jesli mozesz przeslij mi na priva twoj blog,fajnie by było poczytac.

    • chris1986

      chris1986

      3 marca 2016, 22:16

      Szczerze powiedziawszy nie znałem tych stron, raczej oglądam Yurowskiego, Bite Size Vegan etc, dziękuję za polecenie:) Chętnie obejrzę forks over knives, następne na liście mam Cowspiracy. Ja sam siebie nazywam weganinem na 99%, w dzisiejszych czasach naprawdę ciężko jest być totalnym weganinem, prędzej czy później zetkniemy się z produktem pochodzenia zwierzęcego, każdy jednak kto omija mleko i mięso ratuje od okrutnej śmierci min 500 zwierząt! I to się liczy:)

    • ksemir

      ksemir

      3 marca 2016, 22:57

      Widziałam Cowspiracy,nawet niezły,cały czas w tym samym temacie.ja bardziej skupiam sie na aspekcie zdrowotnym,zwierzeta sa wazne,ale jak sobie uswiadomi człowiek ilu chorobom mozna zapobiec to oczy sie otwieraja.

  • paczektoffi

    paczektoffi

    2 marca 2016, 08:03

    Też bym chciała tyle jeść ;( szkoda, że kobieta tak nie może. Przynajmniej ja.

    • chris1986

      chris1986

      3 marca 2016, 22:17

      Kobieta może tyle jeść, tym bardziej weganka, wystarczy odpowiednia ilość ćwiczeń siłowych i cardio w ciągu tygodnia:)

    • paczektoffi

      paczektoffi

      4 marca 2016, 06:51

      2100 kcal u mnie to max. Ćwiczyć się nie da więcej niż 3 razy w tyg. 4 dni muszę mieć na obowiązki domowe. Mięsko też u mnie musi być z przyczyn zdrowotnych ;( un

    • chris1986

      chris1986

      4 marca 2016, 22:48

      Hmm.. trochę dziwne, ale dlaczego mięso z przyczyn zdrowotnych musisz jeść?

    • paczektoffi

      paczektoffi

      5 marca 2016, 06:27

      sprawy kobiece, próby podejmowałam już i zawsze kończyło się tak samo

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.