Opuszczam się w pisaniu, ale jakoś ostatnio nie mam weny w ogóle. Odkąd przyszła @ nawet nie ćwiczyłam. Codziennie sobie obiecuję, że już dziś na pewno zacznę ćwiczyć, ale na obiecywaniu staje Zła jestem na siebie za to. Nie wiem, jak mam do siebie przemówić, żeby się zmobilizować. Wiem, że to właśnie przez ten brak ćwiczeń waga tak słabo leci w dół... Postaram się wziąć bardziej za siebie. Menu nie było porywające, więc nawet nie będę opisywać. Może na obiad wymyślę coś fajnego. Mam polędwiczki wieprzowe, bakłażan, cukinię. Coś się upichci. Jak będzie fajne, to podam przepis i nawet zdjęcie zamieszczę Póki co idę spać.
Pozdrawiam Was dziewczyny!
Phoebe.Buffe
22 czerwca 2011, 00:29też mam ogromne problemy z motywacją do ćwiczeń... najlepiej umawiać się z kimś na rolki czy rower, bo już nie ma odwrotu ;) ja doszłam już do etapu truchtania (naprzeniam z marszem) po zmroku, a przyznaję się, że jestem strasznym leniuchem. Czasem tylko 20 min wytrzymuję, ale zawsze coś, pzdr :)
slimdream
21 czerwca 2011, 21:38Nie martw sie, tak juz czasem jest, ze brakuje motywacji - mnie tez :) Najwazniejsze, to zeby calkiem sie nie poddac. Jesli chodzi o pichcenie, to mnie ostatnio tez brakuje weny, w zasadzie co tydzien jem to samo... :) Trzymaj sie cieplutko :) slimdream
Iwantthissobadly
21 czerwca 2011, 14:04z tym depilatorem to wiem,że zdolniacha ze mnie;))hehe;)teraz się boję go przykładać,bo może znowu się zatnę;/ powiedz mi Kochana to tak: depilować pod kątem prostym,przys skórze czy tak nad nią?a i włoski to dłuższe muszą być?bo ja mam takie lekko odrastające no i najwidoczniej ich nie chwyta;/
Villemka
21 czerwca 2011, 08:44Ćwicz, ćwicz i jeszcze raz ćwicz :)