Zima.
Zimno.
Zimowa deprecha?
Wczoraj nie zrobiłam treningu z postanowieniem zrobienia go dziś.
I tak cały misterny plan w pizdu.
Nie chce mi się!
W niedziele święta i już chyba poczułam ten świąteczny klimat lenistwa.
Jak pomyślę, że mam wyjść na ten mróz robić cardio to podwójnie mi się nie chce.
Odrobię w czwartek na domowym rowerku.
Nikt nie powiedział, że nie mogę zamieniać dni.
Ostatnio trochę przestoju na wadze, ale spokooooojnie, za chwileczkę się ruszy.
Po świętach nie ma to tamto.
Koniec lenistwa!
W razie gdybym nie wpisywała nic nowego (tak jak ostatnio) to wszystkim czytającym życzę WESOŁYCH ŚWIĄT! <3
theSnorkMaiden
21 grudnia 2017, 07:19Tobie też Wesołych i pogodngch świąt a zimno dobre do zrzucania tłuszczyku