Jestem dziwnie szczesliwa.. nagle zaczynam wszystko rozumiec .. ze teraz nie moge przestac. wszystkie te cele ktore na sobie zawiesilam, ciaza mi na ramionach, ale kocham ich ciezar. to ona mnie tutaj trzymaja. sa takimi jakby posrednikami miedzy rzeczywistoscia a moimi marzeniami... nie moge tylko marzyc. Zrobie wszystko by spelnic moje marzenia.
widzac sie w lustrze, czuje sie bardzo dobrze, nawet za dobrze, ale to nie jest TO. chcialabym zmeinic moj wizerunek.
chocby obciac moje dlugie do pasa , krecone wlosy i zmienic je na krotka fryzurke.. ale nei tego sie boje, takiej ostatecznosci..
a¸lbo zmienic wizerunek grzecznej dziwczynki z ostrym pazurem na calkiem ostra? i kupic sobie czarne rurki, numeru 36..
ta ta ta ok ok dlugo sobie moge mowic o takich zamierzeniach.. teraz jestem tu, a nie tam. i tu teraz jest moje zycie.
strasznie , strasznie mnei bola miesnie brzucha po tych skokach.. mile uczucie, serio. ten bol. bol fizyczny jest dla nei lepszy niz psychiczny.. dzisiaj znow bedzie basen. i planuje brzuszki. papa kochanee
esperanto
2 sierpnia 2010, 22:34Jesteś młoda możesz eksperymentować z wyglądem i z tym wszystkim, co cię zatrzymuje. Teraz jest na to najlepszy czas :)
lodozerka
2 sierpnia 2010, 21:24zmień te włosy, nie bój się tego. Niech to będzie oznaką nowej, niedługo szczuplejszej ciebie ;] ja zrobiłam sobie pasemka ;]
Carmellek
2 sierpnia 2010, 20:58Ból mięśni dość szybko przechodzi, gorzej z bólem psychicznym, ale w sumie to nieważne. Wiesz czasem ludzie potrzebują radykalnej zmiany, dla samych siebie zmieniają się nie do poznania, takie odświeżenie swojego wizerunku jest często bardzo dobrze odbierane. Pamiętaj nie bój się zmian, bo one prędzej czy później nadejdą.
kambocz
2 sierpnia 2010, 20:36że odchudzanie pełną parą, włosków nie obcinaj - to Twój atrybut kobiecości ale rurki kup jak najbardziej ;]
CocoCha
2 sierpnia 2010, 20:15kochana, zmiany są trudne, rzeczywiście - boimy się ich, ale na szczęście zazwyczaj są one opłacalne i wychodzą nam na dobre ;)
WooHoo.
2 sierpnia 2010, 20:03dziękuję za miłego komentarza :) oj byłam wtedy laska, ale co tam jeszcze mogę być :D ooo podoba mi się to że chcesz spełniać swoje marzenia, a nie chować ich :) powodzenia zyczę :)