czytam stephena kinga - To , i jestem ta ksiazka na serio bardzo zafascynowana haha :) jest cudowna! swietny thlliler. i najlepsze jest to , ze odciaga mnie od jedzenia po intensywnym sporcie :D bo po takich 2 h basenu zoladek zaczyna mi wybuchac :O
i tego sie najbardziej boje!! ze zapszepasze ten caly moj wysilek i sie obezre jak swinia, jak zwyskla swinia. ! jeszcze tego nie zrobilam, nei obzarlam sie tak okropnie, no moze raz czy dwa :O oh moj boze :O
wogole dopedaja mnie przemyslenia o zyciu.
glupie
boje sie, a wlasciwie nigdy sie nie balam.. ale teraz, nie wiem ... nie jestem pewna
nei chce isc do szkoly francuzkiej«!!! nie znowu.. rany, ja pitole, ta szkola mnie dobije, boje sie tam isc i sluchac gderan po francuzku!!
ale jeszcze caly miesiac, jeszcze moge zrobic wszystko ..
ale przed niczym sie nie ucieknie, nie?
no wlasnie...
Bobolina
2 sierpnia 2010, 23:17jak nie chcesz isc do tej szkoly francuskiej to czemu idziesz? wybierz taka, do ktorej chcialabym chodzic. jaka ksiazke kinga czytasz?
Carmellek
2 sierpnia 2010, 20:25Francuski to bardzo ładny język, ale wiadomo jest bardzo trudny. Sądzę, że jeżeli się przyłożysz i będziesz chciała to na pewno dasz sobie radę, trzeba wierzyć w siebie. A po basenie zjedz coś lekkiego i małokalorycznego np. sałatkę ;]
kambocz
2 sierpnia 2010, 19:22za ćwiczenie ;]
lodozerka
2 sierpnia 2010, 16:59wole jeść niż pić xD ale trudno mi się było przestawić ze słodzonych napojów i soków na wode...
lodozerka
2 sierpnia 2010, 16:40też czytałam te książki, ale skończyłam gimnazjum i mi je zabrali! nawet jednej nie skończyłam.! miło, że o mnie pamiętałaś ;] idziesz do szkoły francuskiej? fajna sprawa, o ile się coś rozumie ;] dla mnie to czarna magia ;]
PannaMigotka20
2 sierpnia 2010, 15:31za kilka lat będziesz lała na szkołę ciepłym moczem kochana :) muszę się wyrzekać to fakt, ale waga spada szybko więc 2 faza będzie krótka zapewne i szybko osiągnę cel :) myślę i mam nadzieję, że po 7 dniach uderzeniówki będzie 53-54 :D a to już z górki :)
esperanto
2 sierpnia 2010, 13:36Czasami trzeba coś robić nawet jak się tego nie chce.
DamnGirl
2 sierpnia 2010, 12:11Francuski to bardzo ładny język :)
kambocz
2 sierpnia 2010, 10:50może nie uciekniesz ale zobaczysz, dasz sobie radę podejmiesz te wyzwanie i wyjdziesz z tego zwycięsko!
elimena
2 sierpnia 2010, 09:41heeeej ;) dziękuję za komentarz i zaproszenie ! ;) co do biegania to wiesz, ja muszę dać czadu, bo inaczej nie czuję, że w ogóle coś robię :P tak to właśnie ze mną jest....ogólnie dużo się ruszam, bo w sezonie mam 5 treningów karate dziennie + inne zajęcia, ale w grupie to inaczej, ćwiczysz razem z innymi, a jak samemu się trzeba zmusić to już inna bajka i różnie z tym bywa ;) ale na szczęście mam Boboilnę, która mnie motywuję ;))) pozdrawiam ;)