Cześć wszystkim:)))))
Dziś znowu się wygrzałam na słoneczku:) A było super, bo wiatr cały czas delikatnie dmuchał jak nad morzem hehe:))) pleckom poświęciłam niby tylko godzinkę, ale chyba dziś zmuszona będę spać na brzuszku:)) -> raczek:)))
A co z moją dietka?
Otóż powiem Wam że już wiem gdzie jest tkwi błąd w moich ostatnich dniach odchudzania które nie odejmują mi żadnych kilogramów. No cóż wstyd się przyznać, ale poprostu podjadam sobie rzeczy kaloryczne - malutko, ale jednak sama siebie wprowadzam w błąd, bo myślę że mieszcze się w 1000kcal a wcale tak nie jest:(((
Więc dziś wygrzebałam sobie płytkę z programem Mój komputerowy dietetyk i zapisuję dokładniutko wszystko co zjadłam, a w osobnej tabelce wszelkie ćwiczenia:)))
Dzisiejszy bilans - 974kcalzjedzone i 400kcal spalonych:)))
Dobry dzionek:))))))))))
Dobry dzionek:))))))))))
No i przyznaję się bez bicia, że nie będę ćwiczyć tego a6W, a to nie tyle z powodu, że wymiękam, a dlatego, że mój brzusio wcale nie jest taki tragiczny, a wręcz przeciwnie - tłuściutki jeszcze ale już ładny:)) Tylko moje nogi - porażka!!!!!!! Dlatego pobiegałam sobie dzisiaj i poćwiczyłam z 30 minut rozciąganie nóg to do szpagatu - ojojoj ale dałam wycisk moim wstrętnym udkom:))))))))) Muszę połowę z nich zrzucić, bo teraz jest masakra....
No i jeszce obiecałam moim małym sąsiadom złapać kilka chrabąszczy, więc ganiałam za nimi jak głupia a że mój atak jest przeprowadzany z pozycji przysiadu, toco chwila był przysiad żeby się zaczaić i trzas w robala:))
Absolutnie żadnego nie zabiłam, ale doszliśmy do układu z tymi małymi łobuzami że codziennie wypuszczają na wolność te chrabąszcze które mają a ja na drugi dzień łapie im nowe:)) lepsze to niż to jak oni ich usmażą w tych słoikach...
Oj zadowolona jestem z dzisiejszego dnia. Nie ma mowy - nie odpuszczę temu wstrętnemu tłuszczowi!!!!!!!!!!!!! Niech spada na bambus:)
Waszemu tłuszczowi życzę tego samego a wam dobrej nocki:))
Absolutnie żadnego nie zabiłam, ale doszliśmy do układu z tymi małymi łobuzami że codziennie wypuszczają na wolność te chrabąszcze które mają a ja na drugi dzień łapie im nowe:)) lepsze to niż to jak oni ich usmażą w tych słoikach...
Oj zadowolona jestem z dzisiejszego dnia. Nie ma mowy - nie odpuszczę temu wstrętnemu tłuszczowi!!!!!!!!!!!!! Niech spada na bambus:)
Waszemu tłuszczowi życzę tego samego a wam dobrej nocki:))
swinecka88
15 maja 2007, 20:59Dziekuje Ci...:(:* To wiele dla mnie znaczy!Chcialabym wierzyc,ze moze jeszcze kiedys sie spotkamy z Michalem....ale to chyba niemozliwe:(gdzie mieszkasz?jesli to nie tajemnica:)
swinecka88
15 maja 2007, 20:12Dziekuje:*Ale chyba sie juz nie ulozy:(:(:(Bo on juz miesiac po zerwaniu mial nowa dziewczyne,15latke:( i narazie z nia jest...juz ponad 4 miesiace ;( i mowi,ze mnie kochal,ale juz nie kocha...;(
fnicole
15 maja 2007, 19:44kochana oczywiście, że nie możesz juz szaleć i musisz pilnować sie dietki..bo Ci daleko uciekne...a swoją drogą czemu przybieranie na wadze jest takie łatwe, a chudnięcie nie??powinno być adekwatnie..a nie poobżeram sie przez miesiąc tyje 6kg, a potem zrtzucam to przez pół roku...ale ten świat jest niesprawiedliwy;(;(;(trzymaj się:)
doomka
15 maja 2007, 16:00Chyba poćwiczę,ale to trzeba codziennie. Boję się, że opuszczę jakiś dzionek i koniec ;( od nowa trzeba będzie.
pestkaaa
15 maja 2007, 15:59jaki slodki Czesio uwielbiam go :D a waga hmm jakas podla dla nas jest ... ale mam nadzieje ze sie nie damy i niedlugo bedzie spiewac jak jej zagramy :) a w jakim to programie obliczasz kalorie itp. ? pozdrawiam i 3mam kciuki za sukces :D
kamilka232
15 maja 2007, 15:32Nooo ja się biorę za a6w xD narazie nie mogę się ruszyć po 2km joggingu ;P heheh ;) jaaaasne, na bambus albo i na księżyc --> żeby już nie wrócił ;P ehehehe ;) pozdraaaaawiam ;)
dorotac81
15 maja 2007, 13:13oj ale ci zazdroszczę tego opalanka i słoneczka :))) A u mnie dalej pogoda nijaka :/// No cóż jak się nie ma co się lubi-to sie lubi co się ma ;)))) Pozdrawiam!
Yoasia82
15 maja 2007, 12:23Co za wola walki :))) Aż mi się udziela po przeczytaniu tego :)Super! A ta gonitwa za chrabąszczami to napewno lepsza niż niejeden aerobik ;) Super, tak trzymaj!!!
ewusss
15 maja 2007, 12:15niech spada na bambus! i nie podjadac tam! :) lapiesz chrabaszcze?:] oj szalonas! w zyciu bym nie ganiala z tym maym robactwem ;) takze jestem pelna podziwu ;)
asej3
15 maja 2007, 11:28i ta tabelka...no fajnie Ci idzie. Dzieki za wsparcie. Buziaki
Sinior
15 maja 2007, 08:59Ale ja osobiście wolę troszke mniej ważyć pamiętam jeszcze Siebie ważącego 72 kg i nie wyglądało to mimo to najlepiej!!! :(