Lekko nie jest, znowu słodyczowy, nocny atak... masakra, ale dzisiaj już lepiej i to się nie powtórzy :) A tak wyglądał mój dzień:
szklanka wody z cytryną
Trening: bieganie 42 min - 6,5 km, 400 spalonych kcal ( wg endomondo)
I jogurt naturalny z 2 łyżkami musli, łyżką płatek owsianych i bananem + kawa
II wafel ryżowy z twarożkiem i pomidorem
III pierś z kurczaka z warzywami na patelni
Teraz czekam aż wystygnie moje ciacho marchewkowe które upiekłam dla M. <3 Jest uwielbiane przez nas obojga, także kawałek w ramach kolacji na pewno zjem :)
+ dzisiaj się troszkę ujawnię, otóż wczoraj byłam u my the best photographer A. na zdjęciach i to moje ulubione zdjęcie :D
Uwielbiam je! Nawet moje nogi mi się na nim podobają :D w rzeczywistości nie wyglądają już tak cudownie ;)
Buziaki :***
YinYang
17 listopada 2013, 21:57Piękne nóżki :) Chętnie bym Ci je zabrała ;p
spelnioneMarzenie
17 listopada 2013, 19:15zdjecie cudne :) menu i aktywnosc bardzo piekne :))