I po imieninach... nie było najgorzej, spróbowałam sałatki z kurczakiem, ale też zjadłam 3 kawałki ciasta :( no cóż nie mogłam sobie odmówić, sama je zrobiłam i były przepyszne! :P
Gorzej że znowu piłam alkohol... wypiłam o 12 w nocy piwo, a wcześniej 2 kieliszki wódki ( za zdrowie rodziców oczywiście ).. ehh.. te weekendy i nocne wyjścia mnie zgubią. Weszłam rano na wagę, staram się nie wchodzić po za sobotami ale dzisiaj musiałam sprawdzić ile mnie "kosztowała" wczorajsza rozpusta.. nie tak źle 61,4 kg (+0,4kg) zawsze mogło być gorzej ;)
Ten tydzień bierzemy się ostro do roboty! w weekend pojadłam, to teraz już słodkiego na jakiś czas dalej nie tykam :)
Zainspirowały mnie też bardzo dwie absolwentki z liceum, które spotkałam na wczorajszej domówce. Jedna schudła sporo i jest teraz super laska ( chociaż w sumie nigdy gruba nie była), druga trochę mocniej zbudowana, ale też już widać ogromną zmianę. I powiedziałam sobie, że ja też tak chce! Jak ktoś kto mnie nie widział ten miesiąc zobaczy 19.11 tak jak planowane jest 58 kg, czyli -5,5kg popatrzy na mnie i zapyta czy schudłam i powie że widać różnice :) O tym właśnie marzę! :D
Dziękuje za każdy komentarz, ktory dostaje to jest dla mnie bardzo ważne, a szczególnie będzie teraz w tym tygodniu, bo zawsze w 3 tygodniu zaczynam tracić motywacje. Paradoksalnie jak już jestem coraz bliżej 5 z przodu, nagle sie cofam :( teraz do tego nie dopuszczę bo mam WAS ! :* I wy dodajecie mi siły :)
Buziaki laseczki :*
yoloxx
3 listopada 2013, 17:51dzięki kochana :)
YinYang
3 listopada 2013, 17:15Ja do 3 tygodnia jeszcze nigdy nie doszłam ;p Trzymam za Ciebie kciuki :)
yoloxx
3 listopada 2013, 10:55trzymam za Ciebie kciuki kochana! niedługo to Ciebie będą podziwiać i chwalić! :)
spelnioneMarzenie
3 listopada 2013, 08:11jezeli wiesz o czym marzysz i jaki jest twoj cel, to nie poddasz sie i bedziesz walaczyc sama ze soba ! trzymam kciuki :))