waga 74,0
Wczorajsza sobota wzorowa pod względem dietki, myślałam, że dziś już będzie spadek, ale nie....choć może i lepiej, bo to mnie bardziej zmobilizowało do walki i niepodjadania w niedzielę, ładnie dietkuję, jutro już w końcu musi coś spaść....
Madeleine90
1 kwietnia 2012, 23:19trzeba być cierpliwym, waga kapryśna jest/ kotlety robię w najprostszy sposób na świecie czyli: mieszkam tuńczyka z otrębami, oblepiam gotowego już kotlecika ziarenkami z jednej strony i wrzucam na patelnię (oczywiście bez tłuszczu) szybko i łatwo:)
coffeebreak
1 kwietnia 2012, 16:08Spadania życzę ... :-))