Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
16-03-2018 Piatek (58)


Ale  dzień, łebek wiatr chce urwać i przeraźliwie zimno ta cholera zima wróciła i nie chce odpuścić zmarzlica jedna. Jakiś senny dzień miałam 2 razy drzemałam, oczywiście jak co dzień myśli krążyły wokół ćwiczeń, że powinnam się za nie zabrać jednak nie mogę się przemóc czuję taką niechęć i niemoc, które nie pozwalają mi się zmobilizować. Teraz rozumiem dziewczyny z Vitalii ( i łączę się z nimi w bólu) narzekające na to, że pochłaniają jakieś koszmarne ilości jedzenia, czy słodyczy i nie mogą przestać lub takie, które próbują być na diecie i nie wychodzi. Ten sam schemat tylko dotyczy innych aspektów niemocy. Na to nie ma żadnej rady i banały typu weź się w garść i przestań lub zacznij, nie działają tym bardziej, że wygłaszają je osoby, które nie mają tego problemu i nie rozumieją, że pewne rzeczy są na daną chwilę nie do przejścia. Oczywiście można się pomęczyć przez jakiś czas, ale to na nic, zniechęcenie jest tak duże, że w końcu się odpuszcza. Zresztą ze mną tak jest, że jak nie mam wewnętrznego przekonania, wewnętrznej chęci, to nie ruszę z miejsca.

Sytuacja beznadziejna z jednej strony człowiek by chciał z drugiej jest masakryczna niechęć w związku z czym dopadają wyrzuty sumienia, złość i przygnębienie oraz spadek poczucia własnej wartości, bo zaczyna się porównywanie do innych, którym łatwo przychodzi to wzięcie się w garść, a ja nie daję rady czyli jestem gorsza, głupsza itp.

Takie myśli mnie nachodzą czasami pomimo tego, że waga wygląda zachęcająco, ale o tym w poniedziałek, no i pomiary też.

Śniadanie    Kawa zabielana bez cukru          200ml       50kcal

Obiad           Jajka sadzone 2 szt                     130g     344kcal

                    Ziemniaki                                     150g      116kcal

                    Surówka                                       100g       92kcal

                    Sos                                                 30g       68kcal

Kolacja         Chleb pszenny                                54g    142kcal

                   Twarożek kanapkowy                       35g       87kcal

                   Smakowita                                       10g        36kcal

                   Serek homogenizowany                 180g      218kcal

                   Kawa zabielana bez cukru            200ml        50kcal

Razem                                                                           1203kcal

+           Woda czysta niegazowana                     2l

                 

  • kalina91

    kalina91

    17 marca 2018, 13:41

    Ja jestem gotowa na rozpoczecie cwiczen w duecie :*

    • Cefira

      Cefira

      17 marca 2018, 23:53

      Brawo. Zapisujesz się do jakiegoś klubu, a może we własnym domu będą wygibasy ? :) Ciesze się, że Tobie się udało zmobilizować ja chyba muszę poczekać jeszcze jakiś czas na chęci, ale znając siebie nic z tego nie będzie ;))

  • ognik1958

    ognik1958

    17 marca 2018, 07:16

    hmm jak tak skrupulatnie umiesz liczyć kalorie to równierz powinnaś analizować odpowiedni skład białek ,weglowodanów i tłuszczy o ile pamietam na 100 kg wagiu ludka powinno się jeść 180 g białka,100 tłuszczy i 180 węglowodanów dziennie a u ciebieto to x0,7 no i cwiczenia na poziomie 1500 kcalorii na przyrost miesni -bo miesnie to kapitalny zjadacz kalorii nawet gdy są w spoczynku a co do kalorii wyjdzie ci z ilosciowego jadła j.w i bedzie to oki 2000 kcal i to byłoby prawidłowe i na tym sie chudnie jakis 200 gram /dzien powodzenia tomek

    • Cefira

      Cefira

      17 marca 2018, 23:46

      Owszem tak byłoby optymalnie i z pewnością masz całkowitą rację, ale nie chce mi się liczyć białek, węglowodanów i reszty po odchudzaniu musiałabym robić to samo żeby nie przytyć wystarczy jak sobie policzę kalorie i wagę produktów. Kiedyś ludzie gorzej jedli nic nie liczyli i jakoś do 80ki dociągają. Pisałam już nie raz, że z ćwiczeniami mi nie wychodzi, więc skoro nie ćwiczę muszę jeść mniej. Osoby które ćwiczą mogą sobie pozwolić na większą kaloryczność posiłków bo je zwyczajnie wydeptują, czy robią jakieś tam skalpele i inne cuda. Ja się zwyczajnie odchudzam na leniwca w łatwy, jak dla mnie przyjemny sposób i nie mam ochoty sobie utrudniać odchudzania dręczyć się tym czym nie chcę. Każdy wybiera to, co mu najlepiej pasuje, wybrałam i na razie tego nie będę zmieniać, więc nie ma mowy o podwyższeniu zjadanych kalorii, ponieważ z moim trybem życia zamiast schudnąć przytyję znów w błyskawicznym tempie, a na to też nie mam ochoty..

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.