Cześć i czołem ! ;-)
Tak obliczyłam, dziś 17 dzień mojej walki o lepszą siebie. Zleciało :-)
Wyczytałam, że po 21 dniach organizm się przyzwyczaja i już nie ma łatwo odwrotu.
Nie chce mi się zresztą jeść, nie chce mi się słodyczy ( o zgrozo ! moja największa zmora) tak coś mi się zdaje, że to dzięki pitemu octu jabłkowego na czczo rano. Wczoraj byliśmy u znajomych, nawet odmówiłam mojego ulubionego drina truskawkowego ! O taka jestem silna ;-)
Kiedyś jak się odchudzałam, zapisywałam wszystko skruptulatnie co do szklanki wody, tak jakbym sama siebie chciała terroryzować,teraz troszkę zupełnie inaczej do tego podeszłam. Wbiłam sobie w glowie godziny w których mogę zjeść i wiem, że nie wolno mi nic zakazanego, bo nu nu nu znowu dupe bede miala jak szafe ;-)
Kiedyś mimo tego, że startowałam z wagi 75 kg było to dla mnie odbicie od dna. Byłam sama. Byłam w bardzo ciężkim stanie psychicznym.
Dziś wiem, że mam u boku człowieka który mnie kocha. Na prawde kocha, czuć to mocno w kościach, nie wazne czy z waga 80 czy 70. Choć wiem, że podobałam mu się jako laseczka, bo on sam wygląda mniamniuśnie iii te mięśnie przy jajcach na pachwinach o chrystusie ! Wiecie o co chodzi? No o te dołeczki takie na dole. I to też troszkę motywuje, nie chce przy nim wyglądać jak taka kula śniegu ;-)
Zresztą to ja teraz mam o wiele silniejsza psychike, dam rade wiecie? Muszę dać rade ! No bo jak nie ja to kto? :-)
A teraz Wam pokaże jakie mam piękne widoczki na tej mojej wiosce jak biegam, to aż motywuje do ruszenia dupy !
***************************************************************************************************
Miłego dnia !
roogirl
26 stycznia 2017, 20:42Bardzo ładne widoki :)
spelnioneMarzenie
26 stycznia 2017, 14:12sliczne widoki :) szczesciara z ciebie, ze masz takiego wspanialego mezczyzne :*