Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Przyszła kolej na mnie...wstyd? To mało
powiedziane


Witajcie

Wstyd mi. Tak bardzo mi wstyd. 

Od ostatniego wpisu minęło sporo czasu, tyle w moim życiu się pozmieniało. Po tylu rewolucjach, w końcu udało mi się osiągnąć spokój jakim jest rodzina, pełna rodzina. Mama, tata i nasz ukochany syn. Razem.

Względny spokój spowodował, że zapomniałam zupełnie o sobie...(szloch)

Pracę mam siedzącą, wręcz nawet leżącą. Pracuje w domu na komputerze. Po pracy jedyne o czym myślałam to obiad dla moich Panów i odpoczynek (czyt. leze na wyże i żre) o chryste ! Aż w końcu doszłam do momentu, gdzie zaczęły się komentarze pod moim adresem, że jestem gruba ! Tak ja, własnie ja wiecznie wysportowana dziewczyna zrobiłam się gruba ! Nie docierało to do mnie, mc donald, chinskie i tona słodyczy ooOoo to był mój świat.

Zaczęłam zauważać, że jeansy które traktowałam na czasy "grubości" zrobiły się przyciasne, bluzki zaczęłam kupować w rozmiarach XL, aż w końcu zaczęłam wstydzić się rozbierać przed lubym, co za tym idzie nieśmiałość w łóżku...w święta powiedziałam dość.! Jakie było moje zdziwienie, kiedy cholernie trudno było mi przestać jeść. Pomyślałam cholera co ty dziewczyno ze sobą zrobiłaś !

I wtedy odważyłam się wejść na wagę: 83,9 kg ! ( ja pierdziu w dniu porodu ważyłam 85 kg !!! ) i tak od 9 stycznia staram się coś ze sobą zrobić.

Ruszyłam dupsko, mniej jem. Na początku było ciężko, bardzo. Dopiero od tego poniedziałku czuje, że weszłam na dobre tory. Zleciało mi prawie 4 kg, a przede mną jeszcze 20 kg....brzmi tak przerażająco, ale dam rade ! Muszę ! Motywacja narazie jest silna, 25 lutego mam bal karnawałowy, muszę na nim wyglądać znośnie ! 

Mam tą świadomość, że czas i tak upłynie a to już ode mnie zależy czy na moją korzyść czy też nie...

  • bialapapryka

    bialapapryka

    25 stycznia 2017, 20:47

    Trzymam kciuki! Na pewno dasz radę! :)

  • maryskaolszanska

    maryskaolszanska

    25 stycznia 2017, 14:14

    Wrzucaj zdjęcie bez najmniejszych obaw, przecież na codzień się nie widujemy. Motywacja jest tym większa kiedy się tak człowiek upubliczni ;)

  • maryskaolszanska

    maryskaolszanska

    25 stycznia 2017, 14:03

    Jaki korek wciśnięty w beczkę, Kochana, bez przesady, przejrzałam trochę Twoich zdjęć i wcale nie wyglądasz tak jak o sobie mówisz!

    • cciszaa

      cciszaa

      25 stycznia 2017, 14:12

      Te zdjęcia to było 10 kg temu i trzy lata wstecz ! ;-) teraz na prawde przypominam beczke, okrągłą taka turlającą się. Może na dniach jak się odważe to wkleje swoje zdjecie z teraz, ale to na prawde wymaga wielkiej odwagi ;-)

  • no.more1993

    no.more1993

    25 stycznia 2017, 12:56

    Dasz radę, wierzę w Ciebie! Rób to dla siebie, żebyś z dumą patrzyła w lustro :) bardzo mocno trzymam kciuki!

    • cciszaa

      cciszaa

      25 stycznia 2017, 13:01

      Taki mam zamiar, w szczególności, że już wiem jakie to uczucie patrząc na siebie w lustrze po przebytej walce z dumą w oczach. Coś najpiękniejszego na świecie ! Dzięki ;-)

  • Ta-Zuza

    Ta-Zuza

    25 stycznia 2017, 12:55

    Praca siedząca to jest killer, niestety. Co gorsza nie tylko dla wagi, ale też stanu kolan, kręgosłupa itd.. Powodzenia!

    • cciszaa

      cciszaa

      25 stycznia 2017, 13:02

      Dokładnie. Po 7 godzinach spędzonych w bezruchu praktycznie czuje, że zaraz mi kregosłup zwiednie. Dzięki ! ;-)

  • Gingko

    Gingko

    25 stycznia 2017, 12:50

    Hah, dzięki i również życzę powodzenia ;). Najważniejsze, zrobić pierwszy krok, życzę Ci, żebyś wróciła do figury z okresu świetności ;)

    • cciszaa

      cciszaa

      25 stycznia 2017, 13:02

      O niczym innym tak nie marzę ! ;-)

  • NoWorries

    NoWorries

    25 stycznia 2017, 11:54

    hej, wazne, ze sie starasz :) i walczysz !

  • HANIA...

    HANIA...

    25 stycznia 2017, 11:02

    Trzymam kciuki...mocno :)

    • cciszaa

      cciszaa

      25 stycznia 2017, 11:04

      Dziękuje ! ;-)

  • angelisia69

    angelisia69

    25 stycznia 2017, 09:58

    tez mam prace przy kompie,ale obowiazkowo rano cwiczenia i przerwy w pracy na jakis rozruch(min 5min na 1h) bo inaczej to czlowiek by przyrosl do biurka:P Wracaj spowrotem do stanu wysportowanej i zdrowej dziewczyny,kto jak nie ty?? Powodzenia!!

  • aenne

    aenne

    25 stycznia 2017, 09:27

    Dasz radę już zrobiłaś pierwszy krok. Wiesz na czym stoisz. ja rok temu wazyłam 73 kg a dziś 92 kg doszło zaczęłam się odchudzać juz 3 raz i waga a w zasadzie woda zaczęły spadać. Walczmy bo warto. Pozdrawiam

    • cciszaa

      cciszaa

      25 stycznia 2017, 09:29

      Pewnie, że warto ! Gdybyśmy się nie obudziły za wczasu to za rok byłaby dopiero tragedia jak nie wiem ! Ja rok temu ważyłam 71...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.