Witam Was kochane! Dziś piątek, piąteczek, piątunio - tym lepszy, że po weekendzie pracuję tylko w poniedziałek :) Przez resztę tygodnia będę pracowała nad sześciopakiem na brzuchu :D Może on tam już nawet jest, tylko go tłuszcz zasłania ;) Ok, widać, że humor dopisuje, nie? Wczorajszy dzień wyjątkowo udany. Dietowo i treningowo, bo służbowo nie bardzo, musiałam zostać po godzinach, ale nieważne, nie będę się kolejny dzień denerwować z powodu skretyniałego szefa. Żeby trochę rozładować złość, to wczoraj wieczorem czekając na Mojego puściłam sobie muzykę i przetańczyłam 45 minut. Ok, no może tak nie całkiem, bo w międzyczasie musiałam opanierować i usmażyć kotlety, coby Mój miał gorący obiadek jak wróci, ale nawet pilnując patelni sobie pląsałam. I popląsałam tak, że poważnie zastanawiałam się nad powtórzeniem prysznica, który wzięłam dwie godziny wcześniej :D Dziś, jak już Wam wczoraj pisałam, lecę po pracy do rodziców. Moja siostra ponoć pracuje na popołudnie, więc może jakiś trening uda mi się machnąć w jej pokoju, na pewno też pójdę okrężną drogą. Zwłaszcza, że dziś piątek, a przecież od piątku do niedzieli miałam dopuszczać jakieś piwo, więc trzeba trochę spalić przed wieczorem :D Na koncie mam już jogę i 15-minutowy power walk, więc jest dobrze :)
Ok, koniec gadania, pora na menu.
Śniadanie: serek wiejski z ogórkiem i 2 kromkami pełnoziarnistego pieczywa - 468 kcal
II śniadanie: banan - 116 kcal
Lunch: 3 kromki pełnoziarnistego pieczywa z serkiem kanapkowym, pomidorem i czerwoną cebulą - 442 kcal
Przekąska: 2 kostki czekolady 90% kakao - 95 kcal
Kolacja: pierś z kurczaka usmażona na łyżce oleju, do tego ugotowany na parze brokuł zapieczony pod mozarellą - 506 kcal
Razem: 1606 kcal
Trening: joga + power walk + Jillian Michaels 30 Day Shred (lvl 1, day 3) + taniec - 993 kcal
Bilans kalorii: 1606 - 2586 = -980 kcal
Jak widać moja opaska monitorująca miała zły humor (albo kobiece dni...) i słabo mierzyła tętno, ale jakoś to przeżyję. Jak dotąd to i tak mój najlepszy dzień :) Jestem z niego mega zadowolona. Oby dziś było równie dobrze!
aniloratka
30 kwietnia 2018, 10:49ale masz super energie :D
Cathwyllt
30 kwietnia 2018, 11:38No właśnie nie mam, ale potrafię świetnie oszukiwać samą siebie, że mam jeszcze siłę i chęć coś zrobić xD
aniloratka
30 kwietnia 2018, 11:42albo jest albo nie ma :P
wPatka
30 kwietnia 2018, 10:01No no wzięłaś się za te ćwiczonka :D Też wcinam gorzką czekoladkę czasem nawet tą co masz na zdjęciu :D Pycha
Cathwyllt
30 kwietnia 2018, 11:37Ja tam wolę mleczną, ale czego się nie robi dla zdrowia ;)
wPatka
1 maja 2018, 03:10:D Dziś zjadłam 86% i mi za słodka była (bo nie jem słodyczy i przez ostatni tydzień jadłąm codziennie kostkę 99% czekolady)
KochamBrodacza
29 kwietnia 2018, 09:27Pyszności :) Ten sześciopak na pewno tam gdzieś się ukrywa! :)
Cathwyllt
30 kwietnia 2018, 09:33Jak na razie bardzo skutecznie :P Chociaż wczoraj podczas ćwiczeń we dwoje w sypialni :D usłyszałam od Mojego, że wyglądam pięknie i widać efekty moich ćwiczeń. Srali muszki generalnie, ale miło mi się zrobiło :)
KochamBrodacza
1 maja 2018, 10:57O nie Kochana, jak facet chwali znaczy to prawda :)
CarrotsGirl
27 kwietnia 2018, 22:00Mnie też piąteczek bardzo cieszy! Udanego weekendu :)
Cathwyllt
30 kwietnia 2018, 09:32A dzięuję. Tobie udanego długiego... weekendu? Tygodnia raczej :)
aska1277
27 kwietnia 2018, 18:00Super,że humor dopisuje :) Nigdy nie jadłam tak zapiekanego brokuła :) Chyba kiedyś spróbuję :) Miłego weekendu :)
Cathwyllt
30 kwietnia 2018, 09:31"Zapiekanego". Zapiekanie załatwiła mikrofala xD Lenistwo poziom: mistrz.
Fallen95
27 kwietnia 2018, 16:50Co to za aplikacja ?
Cathwyllt
30 kwietnia 2018, 09:31Jedno to Fitatu, drugie to Notify and Fitness for Mi Band, ale to apka dedykowana mojej opasce monitorującej.
martiniss!
27 kwietnia 2018, 15:39też dziś czeka mnie pierś z kurczaka :D ale ja to z pieczonymi ziemniakami i masą surówki :D jak to ja :D Ty już tak sobie nie pozwalaj z tym piwkiem, na długi weekend sobie zostaw transzę procentową :D
Cathwyllt
30 kwietnia 2018, 09:30Mój długi weekend będzie słabo weekendowy bo Mój chodzi do pracy codziennie, więc tak za bardzo to nie będzie jak świętować :/
martiniss!
30 kwietnia 2018, 09:52Jak to codziennie? To przecież niezgodne z prawem... 1 i 3 muszą być wolne.. współczuję niemniej :/
Cathwyllt
30 kwietnia 2018, 09:56No korporacje mogą sobie wolne robić, ale hotel się przecież nie zamknie na dwa dni, a on w hotelarstwie robi, na recepcji. No i 30.04-04.05 biega na 6-14, to nawet posiedzieć wieczorem nie ma jak skoro budzik na 4 musi nastawić...
martiniss!
30 kwietnia 2018, 09:59A czy potem nie dostaje jakby płatnych dodatkowych dni urlopu (w zamian za te ustawowo wolne)? Bo to trochę kiepsko jeśli nic w zamian za to nie ma. Choćby wynagrodzenia wyższego.
Nattiaa
27 kwietnia 2018, 14:07ale bym miała ochotę na Twoją kolację :D:D
Cathwyllt
30 kwietnia 2018, 09:29Polecam, szybkie i tanie, właściwie bez roboty :)
theSnorkMaiden
27 kwietnia 2018, 13:56No i fajny aktywny dzien;)
Cathwyllt
30 kwietnia 2018, 09:28Mhm, oby więcej takich :)