I stało się, weszłam dzisiaj na wagę.
Oficjalnie ważę 70,4 kg, czyli schudłam 2,3 kg w tydzień! Niewiele zabrakło do wymarzonej 6 z przodu, ale nie ma co kaprysić. Ten wczorajszy kebab raczej nie pomógł.
Trzymam się treningów - przynajmniej godzina dziennie w dni uczelniano-pracujące i przynajmniej 2 godziny w dni wolne. Kalorii staram się nie liczyć zbyt uważnie, tylko uważać na to, co jem.
Jest dobrze, za tydzień powinnam zejść z tej 7.
fitnessmania
8 kwietnia 2017, 10:39Dziewczyny w odchudzaniu najważniejsza jest motywacja, ja np oglądam codziennie zdjęcia przed i po odchudzaniu, to mi daje niezłego powera, wam też to radzę, wpiszcie sobie w google - odchudzanie przed i po by Sasetka
angelisia69
8 stycznia 2016, 14:39a wczoraj plakalas nad wzrostem chyba?? :P
Caslin
8 stycznia 2016, 17:41Bo 2 dni temu też było 70,4. Ale to było po imprezie i na kacu, więc zawsze jakos inaczej. Dlatego trochę mi przykro, ze w ostatnie 2 dni nic nie straciłam.
Gabka1991
8 stycznia 2016, 12:54Pięknie, tylko tak trzymać, jesteś naszą inspiracją, nawet z tym kebabem na koncie :)
Caslin
8 stycznia 2016, 17:41Dziękuję :D Ale bez przesady, inspiracją to mogę się stac za jakieś 10 kilo
.daydream.
8 stycznia 2016, 12:22Gratuluję ;) Jak widzisz, nie ma się co martwić tym kebabem ;)
koniczek8
8 stycznia 2016, 12:03ukochana 6 z przodu,też do tego daze, choc daleka drogą ale jest po co walczyć.