No nieźle mi szło do tej pory: dieta,dużo ruchu,jakies dodatkowe ćwiczenia w domku.Pomine fakt ze niektóre posiłki omijalam albo zjadałam z dużym opuźnieniem np obiad o 18 a kolacje o 22(spac sie klade o 1 w nocy).Waga szła w dół!!!Ale co teraz???Mamy 23 grudnia a mnie już dosięga obżarstwo świateczne a co bedzie jutro i pojutrze jak przyjda goście???Strach sie bać.
mnie dosięgło. masakra eh h łakomstwo :P bo na pewno, nie był to głód :) a jeszcze taki siedzi na ramieniu i ci mówi odpuść sobie odpuść ;D I odpuściłam, ale od jutra postanowienie poprawy może zrobię sobie dzień oczyszczający zieloną herbatą :). A jak u ciebie? Przetrzymałaś kolejne dni ??? Ja nie :P no ale trzeba szybciutko wyhulać świąteczne pamiątki :P Pozdrawiam
Igniss
29 grudnia 2008, 16:51mnie dosięgło. masakra eh h łakomstwo :P bo na pewno, nie był to głód :) a jeszcze taki siedzi na ramieniu i ci mówi odpuść sobie odpuść ;D I odpuściłam, ale od jutra postanowienie poprawy może zrobię sobie dzień oczyszczający zieloną herbatą :). A jak u ciebie? Przetrzymałaś kolejne dni ??? Ja nie :P no ale trzeba szybciutko wyhulać świąteczne pamiątki :P Pozdrawiam