Witacje w czerwcu!
Wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka! :D
Maj był w miarę dobrym miesiącem, oprócz końcówki - byłam mniej aktywna fizycznie, gorzej jadłam, wpadało więcej świństwa. Niestety, zawsze mówiłam, że jestem mentalnym grubasem - stres, nerwy, złość po prostu zajadam. Nie czarujmy się - to nie jest normalne, kiedy tylko czekolada może poprawić humor. Z jednej strony trochę smutno, z drugiej trochę straszno. Wiem, że potrafię być wytrwała, potrafię dawać z siebie wszystko,a z drugiej jestem słaba, po prostu. Na wadze nie wiem ile jest, ale sądzę, że 69 kg - przy okazji zakupów muszę kupić baterię do wagi więc zważę się z rana, w najbliższych dniach. W każdym razie ostatnie dni moim zdaniem zniweczyły cały wysiłek z pierwszych trzech tygodni miesiąca.
Za dwa i pół miesiąca mam urlop, na prawdę miło byłoby mieć ładne zdjęcia. Rano, przy kawie analizowałam i w sumie przy wadze 64 kg wyglądam i czuję się w miarę w porządku - przecież to 5 kg. 5 kg w 10 tygodni jest przecież wykonalne, pytanie czy przy moich zdrowotnych przypadłościach jest możliwe? Sama nie wiem. Chciałabym z końcem czerwca zobaczyć 67 kg, z końcem lipca 65 kg i przynajmniej z taką wagą pojechać na wakacje...
Dobra, dosyć biadolenia teraz krótko i na temat:
Podsumowanie maja:
Aktywność: 60 km (bieganie + kijki)
"Codzienność" *: 290 000,00 kroków (średnio 10 734 dziennie), 252 km
* Codzienność - liczba kroków i dystans zrobiony w ciągu miesiąca
Plan na czerwiec:
Aktywność: 70 km
Do tego:
a) Ograniczenie lodów / zamiana lodów w czekoladzie na wodne lub bez polewy,
b) Ograniczenie słodyczy (niestety, w domu zawsze mam słodkie - czas to zmienić),
c) Rezygnacja z chipsów i słonych przekąsek.
Zawsze uważałam, że jedzenie to mój problem, moja zmora.
Cel wagowy na 30.06.2018 r.: 67,0 kg.
Chyba zgapię to, co robią niektóre z Was - może ilość kolorów będzie mnie mobilizowała:
Dieta: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
Aktywność:1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30
P.S. Wydaje mi się, że gdy tutaj piszę to jest ok, w miarę się pilnuję - a jak tylko odpuszczę to jest jak jest.
nitktszczegolny
8 czerwca 2018, 12:00To już taka zasada Vitalii - jesteś tutaj i piszesz - jest super - znikasz i zaczyna dziać się źle ;P
KochamBrodacza
4 czerwca 2018, 22:42Pewnie że możliwe :) Dasz radę :)
Campanulla
1 czerwca 2018, 15:43No to dawaj mała, uda się !
CarrotsGirl
1 czerwca 2018, 19:23Postaram się! Mała to chciałabym być :D
katy-waity
1 czerwca 2018, 12:10plan mozliwy, ale z doswiadczenia wiem, ze czasem los robi rozne psikusy;)
CarrotsGirl
1 czerwca 2018, 19:24Ja bym powiedziała, że nie los a my sami :D
karmelikowa
1 czerwca 2018, 11:45Plan masz fajny to nic tylko działac ,a jak ci pomaga to jak tutaj zaglądasz i piszesz to w miarę możliwości jak tylko możesz to wpadaj częściej ,Powodzenia :)
CarrotsGirl
1 czerwca 2018, 19:24Nie zawsze jest czas i chęć, no ale zobaczymy jak wyjdzie ;)
Barbie_girl
1 czerwca 2018, 11:40Bardzo rozsądne cele wagowe do zrealizowania :-) lody wodne nie przeszkadzają w diecie te inne już tak :-( szkoda bo kocham lody :-) trzymam kciuki za 67 kilo :-) buziaki
CarrotsGirl
1 czerwca 2018, 19:25W sumie lody śmietankowe czy czekoladowe też nie przeszkadzają, ale jeśli są polane czekoladą (albo dwoma warstwami czekolady) to już przeszkdzają :D