Czwarty dzień za mną. Żadnych przewinień... I co? Pod wieczór jakoś tak spuchłam... brzuch mi wywaliło, twarz jakaś nie taka i w ogóle cała czuję się jak hiopopotamica :( wody wypiłam przez cały dzień ponad 2.5 l. Nie wiem co się dzieje i wierzę, że to chwilowe, ale ogarnęły mnie jakieś smuteczki :(
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
kiniadi
30 września 2017, 21:06I jak dzisiaj? Moze napisz wiadomosc do dietetyka? Ja juz raz pisalam i odpowiedz dostalam na nastepny dzien. No i glowa do gory!!!! A siusiu chodzisz robic czesto?
Oleczka123
29 września 2017, 08:35To jak ja... I niewiem czy wodą po treningach mi się nie zatrzymała... No nic pokrywkę zaparzyć trzeba:) nie poddajemy się walczymy dalej:)
Caroline1987
29 września 2017, 08:44Ja też zaraz zaparzę, bo wstałam i dalej tak samo :(
MariaMagdalena1974
28 września 2017, 23:22Zaparz sobie pokrzywe.Powodzonka!
ORene81
28 września 2017, 22:50Jutro będzie lepiej