@ jak nei było tak mnie. MOja kondycja fizyczna i psychiczna wskazuje na to, że niebawem powinna się zjawić ale póki co to walczę ze słabościami, załamuje się na wadze, i wciągam brzuch byle by tylko nie było widać "tego czegoś przypominającego balon"
Wczoraj odezwali sie nasi fotografowie - za tydzień mamy sesje narzeczeńską Z tej okazji zaszalałam z zakupami Zalezy nam na tym by było kolorowe, wesoło i wiosennie
Spódnica: róż - nr 13
Buty: chabrowe
Bardzo lubię połączenie tych kolorów
Nabawiłam się kontuzji - podczas wtorkowego biegu odezwało sie znów moje biodro ból był tak silny, że po 20 minutach musiałam odpuścić dziś jest już lepiej - korci mnie by zaryzykować, choć z drugiej strony zastanawiam się czy nie pogorszę tylko sprawy
UlaSB
29 kwietnia 2014, 22:44Kontuzje są straszne... Na temat spódniczek i szpilek się nie wypowiem, bo nie noszę :)) A numer z wciąganiem brzucha na wadze - super! :D
CzekoladowaSilje
29 kwietnia 2014, 00:01Oh jakie śliczne te spudniczki ;D Też bym musiała sobie taką sprawić ale do mnie bardziej nr 15 przemawia hihi ;))A Te buty? Także trafiłaś z wyborem! ;D No to miłej zabawy na sesji ^.^ ale z tym biodrem kochana to uważaj.. lepiej nie przesadzić ;c
aga3009
24 kwietnia 2014, 12:31śliczne buty!