Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
po długiej nieobecność :)))


Dawno mnie nie było, bardzo dawno :))) Były sukcesy, przestoje potknięcia ale na dzień dzisiejszy waga wskazuje 63,8 :) Gdyby nie 3 tygodniowa choroba, pewnie byłabym do przodu. Przed ostatrni miesiąc moja aktywność w zasadzie ograniczyła się do szybkich spacerów - grypa nie pozwoliła na nic lepszego. Wczoraj po długiej przerwie włożyłam buty do biegania. Efekt??? Miłe zaskoczenie :) Byłam pewna, że po zjedzeniu takiej ilośc lekarstw padnę po pierwszych kilku metrach  - o dziwo bez problemu przebiegłam trasę :D Bieganie to mój sposób na życie - zdecydowanie!!!

Data ślubu coraz bliżej :) Na l4 miałam szansę dokończyć zaproszenia, winietki, prezenty dla gości no i zawieszki :) W następnym wpisie pochwalę się efektami :)  Sama jestem z nich bardzo zadowolona :)

Jedzeniowo prawie idealnie :) Uzależniłam się od granoli ( domowej ropboty) z bananem i jogurtem naturalnym :) Słodyczy sobie nie odmówię ale zazwyczaj traktuje je jako posiłek - II śniadanie :)  

na razie tyle - pozdrawiam:) Kobitki niech moc będzie z Wami!!!

  • virginia87

    virginia87

    28 marca 2014, 13:11

    Ja mam od końca października suknię w domu:-) kupilam używaną za 750zl bo ona w salonie kosztuje 3-4tys.

  • virginia87

    virginia87

    28 marca 2014, 08:55

    Ja znow przez tarczyce mialam zastój:-( ponad miesiac nic nie robiłam. Musimy sie teraz spiąć:-)

    • Carolina91

      Carolina91

      28 marca 2014, 11:26

      no tym bardziej, że wesele coraz bliżej :))) Masz juz suknie??:)

  • virginia87

    virginia87

    28 marca 2014, 08:53

    Jak ćwiczyłam w stoczniu to mi w ciągu tygodnia kilka cm spadało:-) i ja nie robie samych modelujacych dywanówek bo u mnie na to za wcześnie. Zrób sobie cardio z Mel b albo to całe ciało co ja ćwicze a na pewno sie spocisz:-) ze mnie sie wczoraj lało po tych 20min:-P

  • agulina30

    agulina30

    25 marca 2014, 15:04

    dobrze, że ze zdrówkiem już u Ciebie OK. trzymaj się i powodzenia!

  • Moniska94

    Moniska94

    25 marca 2014, 12:51

    Apetycznie wygląda to jedzonko :) I zazdroszczę formy w bieganiu - ja dopiero zaczynam więc po przebiegnięciu kilku metrów wypluwam płuca, ale.. .mam nadzieję, że z czasem będzie mi to szło coraz lepiej :D

  • lovely19

    lovely19

    25 marca 2014, 12:21

    Fajny taki optymistyczny wpis :) ile biegasz? ja najwięcej dałam radę 6 km, ale jak na taki prawie pierwszy raz to chyba nie tak źle? ;d dobrze wygląda to jedzenie ;d

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.