Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wracam..


Wracam po latach. Trzy lata temu z Vitalią schudłam 8 kg. Nie wiem czy to jej zasługa ale na pewno w jakimś stopniu tak.  

Od kwietnia pracowałam  w sklepie - przytyłam prawie 10 kg Nie miałam nadwagi ale mimo wszystko przestałam czuć się atrakcyjna. Wiedziałam, że jesli sie nie wezmę w garść to się to źle skończy dla mnie. zbierałam siły ale cięzko było się przestawić. Któregoś dnia usłyszałam do znajomego " Karolina na dzień dzisiejszy jest ciebie już za dużo".... i to był ten moment...

Od zawsze zwracałam uwagę na jakość jedzenia - wszystko byłob ok gdyby nie uzależnienie od słodyczy. Niestety ale byłam od nich uzależniona...Wstyd przyznać 
Ciężko było się przestawić ale dla efektu końcowego warto..
W czerwcu wychodzę za mąż - każda przyszłam Panna Młoda chce w tym dniu wyglądać zjawiskowo a więc motywacja jest 

Od jakiegoś czasu szukałam sportu dla siebie - latem był to rower. 
Lato się skończyło i rower przeszedł w stan hibernacji  Od miesiąca biegam. Zakupiłam odpowiednie buty i 4 razy w tygodniu poświęcam swój czas własnie na tę formę aktywności   Nigdy nie przypuszczałam, że bieganie może sprawić tyle przyjemności  Polecam wszystkim  

  • zakompleksiona113

    zakompleksiona113

    29 stycznia 2014, 14:30

    Czyżbyś grala na saksofonie jak ja? :))

  • virginia87

    virginia87

    29 stycznia 2014, 12:32

    nasza kwota to ok 23-25tys ale nawet jak dociągniemy do tych 30 to i tak mamy zaoszczędzone ponad 10tys jakbysmy robili na sali... ja suknie już mam od połowy listopada, kupiłam za 750zł na all :)

  • virginia87

    virginia87

    28 stycznia 2014, 18:47

    no od 3 lat :) ale to są kupione a nie wypisane jeszcze :) po prostu zaczęliśmy sobie wszystko wcześniej kupować z uwagi na to, żeby lżej się kasę wydawało bo co innego na raz wystukać 20tys a co innego na raty :) na miesiąc będę wypisywać i zaczynamy jazdę po ludziach bo się późno robi :) ja już 3 razy zaczynałam bieganie i opuszczałam... najwięcej wytrzymałam 3 dni :)

  • virginia87

    virginia87

    28 stycznia 2014, 14:04

    a wesele robicie w jakiejś sali czy gdzieś? bo my to w remizie tylko że w takiej odnowionej więc wcale nie jest taka zła :) mam zdjęcia w pamiętniku jakbyś chciała zobaczyć :) zaproszenia juz mamy od 3 lat i zamówiliśmy gotowe na all a winietki jeszcze nie zamówione ale i tak chcemy tylko kilkanaście sztuk bo nam chodzi o znajomych co by nie siedzieli w końcu między ciotkami :) zazdroszcze zaparcia do biegania-ja się za nic nie umiem przekonac dlategi cisnę dywanówki :D masz rację- ślub to przeogromna motywacja :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.