Jutro czeka mnie ciężka przeprawa, bo moja mama wyprawia imieniny.
Upiekłam jej dzisiaj Izaurę, jedno z moich ulubionych ciast (coś a'la murzynek z serem :)
a teraz czuję, jak dolatuje do mnie z kuchni zapach pieczonych właśnie
kruchych ciasteczek z powidłami. Ciężko jutro będzie,
ale muszę ćwiczyć swoją silną wolę :) W końcu tyle już przeszłam
to dlaczego mam się poddać właśnie teraz?
śniadanie
owsianka na mleku z bananem
_____
300 kcal
II śniadanie
chleb orkiszowy z szynką drobiową
i warzywami
_____
300 kcal
obiad
kalafior
pieczony filet z kurczaka
_____
300 kcal
kolacja
sałatka brokułowa
_____
300 kcal
Razem: 1200 kcal
Carmellek
25 lipca 2011, 21:11I jak tam impreza się udała? Mam nadzieje, że na nic bardzo się nie skusiłaś ;]
Cynamonek.
25 lipca 2011, 14:34robie swój własny mix owsiankowy , a nie jakiś tam szit z torebki :D
rebellious
25 lipca 2011, 13:50Dziękuję za słowa otuchy, nie porzuciłam diety, dalej ćwiczę i dziś już się nie obżeram, ale wrócę dopiero jak będę miała pewność, że ta huśtawka się skończyła. Jeśli przez 2 tygodnie będzie dobrze, schudnę ten nieszczęsny kg to wrócę naładowana energią i uznam że kryzys zażegnałam, obiecuję :) Czekam na relację z imienin Twojej mamy :)
KREMnaCIESCIE
24 lipca 2011, 17:31mnie też czekał taki sprawdzian - imieniny taty...mama hurtowo kupiła cukierki...2,5 kg. Jedne z moich ulubioych, niestety poległam, ale to było 2 tyg temu i teraz już nawet nie mogę na nie patrzeć;)
Bobolina
23 lipca 2011, 22:26dokladnie!! piekne myslenie :) mam nadzieje ze sie nie poddasz, poymsl sobie ile juz przeszlas, jak duzo poswiecilas i ze po diecie jeszcze nie raz sobie sprobujesz takiego ciasta :)
natalia142
23 lipca 2011, 21:57Przepyszne i zdrowe menu :) Trzymaj się ;*
todelli
23 lipca 2011, 21:57do owsianki niestety zawszę dodaję też słodzik , więc nie jest gorzka : )
PepperMintt
23 lipca 2011, 21:39Jest naprawdę dobra ;) Pyszne menu xD
CCzeko.ladkowA
23 lipca 2011, 21:17hejć, ale przecież jak byś zjadła ten jeden mniejszy kawałek ciacha,i ciasteczko, to nic się nie stanie;). Zrób sobie coś jak te heat meal, czy cośxD
rebellious
23 lipca 2011, 21:05Ja już dzisiaj trochę przesadziłam, ale limitu chyba jeszcze nie przekroczyłam. Będzie dobrze, musi być :D Też uwielbiam to ciasto, jedno z moich ulubionych :D
VanTassel
23 lipca 2011, 21:00ja zawsze powtarzam - raz nie wieczność :) nawet jak zjesz jedno ciastko czy kawałek tortu to nic sie nie stanie. czasami trzeba zjeść jakiś słodki smakołyk aby nie zwariować :))) ale jeżeli jesteś uparta to uda Ci sie zapanować nad ochota na słodkie :)) trzymam kciuki!
cinders
23 lipca 2011, 20:35pomyśl sobie o tym, jaka dumna będziesz, jak nie zjesz nic, albo mało tych niezdrowych rzeczy :) powodzenia!
BiUti
23 lipca 2011, 20:27już sobie wyobrażam te pyszności :) Ja za tydzień mam urodziny chrześnicy i się obawiam ale na szczęście będzie tam parę osób dbających o linie stąd będę się wstydziła jeść :) ale Izaury jeszcze nie jadłam :O