Podobno lepiej późno niż wcale... Wiem, że do lata zostało już bardzo mało czasu, ale zaciskam pośladki i rzucam sobie wyzwanie. Ćwiczenia + dieta. Motywacją jest dla mnie głównie to, że 2 lata temu w wakacje ważyłam 59kg i czułam się ze sobą naprawdę świetnie. Idealnie byłoby osiągnąć wagę 55kg, ale będę cieszyć się z każdego utraconego kilograma.
Dzisiaj jeszcze bez konkretnej diety, taki delikatny trening na rozgrzewkę: