Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Już prawie połowa marca,


a pogoda dziś zimowa. Wprawdzie nad morzem nie jest źle, ale chłodno i wilgotno. Szaro za oknem i tak raczej barowo. To pisze ja, prawie abstynentka. Spacer niedługi, ale był i to ważne. Rano znów kilka ćwiczeń rozciągających, ależ jestem zastała! Trzeba nad tym popracować. Korzystam z rehamaty, pamiętam pierwsze dni po zakupie kładłam się asekuracyjnie w ubraniu. Teraz gole ciało, potrafię nawet zdrzemnąć się na macie przy muzyce relaksacyjnej. Czekam na poprawę pogody i jakaś wycieczkę. Może park oliwski, może Kolibki? Kupiłam dzi dymkę, posadzę w doniczce na szczypior. Brakuje mi czegoś sensownego na kanapki, do mięsa. Wprawdzie robię surówki korzeniowe, korzystam z mixu sałat, ale ja pomidorowa jestem. Poczekam niestety kilka miesięcy. Na obiad dziś znów jarzynowa i pieczone nogi kurczaka + surówka z pekińskiej, marchwi i jabłka. Noc ciężka, kolejny sen " podróżny". Nie mogłam zdążyć na SKM, nie mogłam kupić i skasować biletu, nie ten peron, jazda nie w te stronę no i wchodzenie po schodach, koszmar. Obudziłam sie bardzo zmęczona tą podróżą . 

  • heket

    heket

    13 marca 2025, 17:46

    Park Oliwski zawsze mnie zachwyca. :-)

  • mada2307

    mada2307

    13 marca 2025, 16:44

    Ja dzisiaj zasiałam nasionka na kiełki, uwielbiam rzodkiewkowa, ostre, wyraziste. Dobre " warzywko" na ten czas.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.