Poprawy cd. Dziś nawet jazda samochodem była, musiałam odebrać skierowanie do ortopedy. Potem pojechaliśmy do Brico, po wymianę karabińczyka przy bidetce, niestety bez powodzenia. Trzeba będzie udać się do Castoramy. Ładny dzień dziś, spacer = 7500 kroków, 4 km. morze w blekicie nieba, slonce mocno razilo w oczy. Taki dystansie w standardzie. Powtarzanie go przyniesie rezultaty. Znów ograniczam pieczywo, bo mam bóle po innym niż pszenne, a tego akurat nie lubię. Obiad kombinowany, nie było ochoty na ziemniaki, nie było dużo czasu na gotowanie po spacerze. Kupiłam pizzę mrozona, skandal, i tyle. Raz można. Budzę się codziennie 7-7:30, to dosyć wcześnie, ale jestem wyspana. Śniadanie zjadamy razem póki mąż potrzebuje mojej pomocy, bo on wstaje ok. 6. Remont pod nami trwał nawet wczoraj i to do 22. Dziś kolejny tydzień hałasów, oby to było faktycznie do końca lutego. Zaczęłam opracowywać trasę naszych wiosennych wyjazdów. To ogromna przyjemność . No i cieszę się na Wielkanoc bez spinki, czy wszystko wyjdzie, czy wszystko mam. Wyjazdową Wielkanoc weszła już do naszych tradycji i to jest wygoda na całego.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
tara55
25 lutego 2025, 18:15Brawo za kroki. 🙂