Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wszystko pod kontrolą.


Poranek jak od dłuższego czasu (14 dni) taki sam: śniadanie, opatrunki, masaż, sprzątanie. Teraz tylko opatrunki są mniej pracochłonne, bo to dezynfekcja, plasterki. Pranie nastawione, rozwieszone, mąż zaopatrzony w podreczne potrzeby, a ja w miasto. Najpierw przychodnia i odbiór skierowania na rehabilitację, potem zakład rehabilitacyjny , ustalenie terminów i rodzajów zabiegów. Od siebie dodałam masaże, zapłaciłam i nie będzie dyskusji po co. Następnie spacer, morze było dziś groźne na horyzoncie, słońce dopiero się budziło na poważnie.Yacht Club, plaża , bulwar, powrót. Po drodze zakupy. W domu czas na obiad, zrobiłam mielone kotlety z mięsa indyczego i łopatki, do środka włożyłam kawałek mozzarelli . Do tego surówka z pekińskiej, marchwi i jabłka. wcześniej była ogórkowa , na deser sałatka owocowa z melona, gruszki, jabłka I mandarynek. Wyprałam w międzyczasie kurtkę , zdjęłam pranie, nastawiłam zmywarkę, usiadłam. Kolana bolą , biodra bola, wyszło 6000krokow. Herbata + kostka czekolady. Teraz chwilą relaksu, czytam Wojciecha Wójcika " Kurs na smierc". Dobre dialogi, więc to sama przyjemność. wczoraj wieczorem film Palmer z Justinem Timberlakem, kolejny obraz Ameryki prowincjonalnej, z obsesja na negowanie inności. Gdyby Mateusz Kościukiewicz zagrał we Wzgórze Psów chociaż  10% procent tego ,co pokazał maly bohater Palmera, byłoby fajnie. Dziś coraz dłuższe, słońce coraz wyżej , a ja już o wiosnie myślę . Zamówiłam buty do pieszych wędrówek , skórzane, z szerokimi noskami, powinny być wygodne. Będą mi natchnieniem dla dni , które mają nadejść. 

  • sachel

    sachel

    6 lutego 2025, 20:58

    Jak zawsze menu mega apetyczne. Faktycznie pogoda dzisiaj tak piękna, że skróciłam sobie o 2 godziny pracę. Odrobię w mniej pięknym czasie.

  • mada2307

    mada2307

    6 lutego 2025, 20:06

    Będąc na detoksie czytanie o takim obiedzie jest torturą, uciekam....

  • 61HaKa

    61HaKa

    6 lutego 2025, 19:49

    Ja nie w temacie, ale nie daje mi to spokoju. Jakiś czas temu (min. dwa lata temu), pisałaś o jakiejś książce. I nie pamiętam o jakiej. Przeczytałam trochę, podobała mi się - i w ramach udawadniania sobie, że nie mam czasu czytać i nie mogę więc czytać - oddałam ją do biblioteki. I chciałabym Cię prosić o pomoc w odszukaniu tej książki. Co do treści pamiętam, że była o jakimś mężczyźnie, który wylądował w szpitalu i tak jakby akcja działa się w jego głowie. To początek, książka była dość gruba i chyba napisana przez mężczyznę. Sprawdziłam w wykazie przeczytanych książek w aplikacji biblioteki i tu mam pytanie czy może to być książka J. Wiśniewskiego Wszystkie moje kobiety - przebudzenie?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.