Nie jestem religijna na tyle, aby brać udział w dzisiejszym świecie i cieszyć się z dnia. Uważam, że to święto nie powinno być dniem wolnym od pracy, bo cała Polska stoi od dwóch tygodni. W przyszłym roku będzie jeszcze gorzej. Można przecież organizować procesje wieczorem, po południu, po pracy. Pogoda faktycznie zmienna, co czułam w kościach mocno. Pada co chwilę, widać ślizgawice nawet na podwórku, dlatego zostaliśmy w domu. Wspólne śniadanie, chwila z książką, szykowanie obiadu, prasowanie, takie tam domowe sprawy. Wybieramy nowy piekarnik, ale i tak chce go zbadać naocznie, czyli wizyta w sklepie konieczna. Wykorzystałam dziś pomidory w całości zamknięte w słoiku, zrobiłam pomidorową na reszcie rosołu. Czynność typowo polska, prawda? Poza tym były naleśniki z mięsem i surówka . Cieszę się, że mąż zjada surówkę z apetytem, ostatnio oboje tak mamy. Wczoraj wieczorem oglądaliśmy film Nocą w Nowym Jorku. Grają tylko dwie osoby, Dakota Johnson i Sean Penn. Bardzo mi się podobał, polecam, to pozycja z Netflix. Zapalam często świece, ale oprócz tej o zapach kominka reszta jest bezwonna. Pięknie pełga ogień w szkłach, to prezent od syna pod choinkę . Znów mam przesyt kryminałów. Zaczęłam czytać aż 3 naraz, ale żaden nie wciągnął mnie na tyle, aby kontynuować.Czytam zwykła powieść brytyjską . Tęsknię do cieplejszych dni, do dłuższego dnia ( podobno już dłuższy o 14 minut), do słońca i zieleni. A przede mną trtrudny okres operacji męża i jego rehabilitacji. Wytrzymam, co tam. Obserwuje znajome, które niedawno przeszły na emeryturę. Charakterystyczne jest to, że wszystkie zrobiły się ogromnie aktywne na różnych formach oferowanych przez miasto lub we własnym zakresie. Też tak miałam. Był pilates, stretching, pływanie, język włoski, język angielski, mnóstwo wyjazdów, wykłady z różnych przedmiotów,kino,teatr, koncerty. Potem przyszła pandemia, wcześniej choroby rodziców, ich odejście i przeszło. Teraz wyjeżdżamy na dłużej 3-4 razy w roku, krótsze podroze to co miesiac. Ostatnio w kinie dużo filmów dla dzieci, w teatrze same powtórki , albo nielubiane przez nas musicale. Ale moja zapobiegliwość już pozwoliła na zaplanowanie maja i czerwca. Wielkanoc też będzie wyjazdowa, czekam tylko na decyzję Panicza. I tęsknię do tych wyjazdów ogromnie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
hanka10
6 stycznia 2025, 21:05A ja dzisiaj przeczytałam, że jak Trzech Króli to każdy z nich powinien mieć swoje święto i wolny dzień ;)!
mada2307
6 stycznia 2025, 17:59Jak już, to brakuje świąt w ciepłej porze roku. 4 czerwca zamiast 6 stycznia na przykład... ostatecznie ta wigilia ZAMIAST 3 króli. Moi znajomi rok temu spędzili Wielkanoc we Florencji. Zachwyceni.
Naturalna! (Redaktor)
6 stycznia 2025, 18:29We Florencji każdy miłośnik piękna i Włoch pialby z zachwytu, ach 🤩 Mam nadzieję kiedyś tam wrócić!
Kaliaaaaa
6 stycznia 2025, 21:44Spedzilam kiedys cudowna studencka Wielkanoc we Florencji.... poczatek milosci do Wloch:) U nas jest wolny 8 marca od paru lat, i jak wypada korzystnie to ma wiecej sensu- pogoda lepsza. Za to 6 stycznia jest pracujacy, chetni na 18 na msze dotarli tlumnie (liczniej niz w niedziele) wiec zgadzam sie z Campanulla, ze 6 stycznia nie ma sensu..
Gacaz
6 stycznia 2025, 17:26Mam podobne poglądy na temat święta. Bogu co boskie a cesarzowi co cesarskie. Może się .modlic kto chce ale nie kosztem pracy.. Kraje protestanckie zawsze były bogatsze, bo w katolickim kościele nie ceni się pracowitości.
Zabcia1978v2
6 stycznia 2025, 17:42heh, jestem tak zapracowana że z radością przyjmuje wszystkie dni wolne - nieważne co się świętuje 😁
Gacaz
6 stycznia 2025, 17:48Ja wolę mieć wolne częściej. Teraz w szkole 17 dni wolnego, nigdy tak dużo nie było. 9 dni nauki i 2 tygodnie ferii. 9 dni na sprawdzany, oceny, Dzień Babci, Dziadka, WOŚP. Naprawdę dużo do zrobienia,. Po feriach prawie 3 miesiące bez wolnego.